Czerwiec okazał się trzecim z kolei miesiącem, w którym odnotowano dwucyfrowy spadek sprzedaży motocykli liczonej rok do roku. Według Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, w pierwszych sześciu miesiącach zarejestrowano niecałe 28,2 tys. nowych i używanych maszyn, mniej o 10,6 proc. w porównaniu z pierwszym półroczem 2011 roku. Dużo gorzej wyglądał sam czerwiec. Liczba rejestracji motocykli nowych skurczyła się o przeszło jedną czwartą do 911 sztuk z 1257 rok wcześniej. PZPM szacuje, że cały obecny rok zamknie się na poziomie 8–8,5 tys. nowych motocykli.
Z dziesięciu najlepiej sprzedających się marek aż siedem zaliczyło spadki. Jedynie lider rynku Romet Motors zdołał mocno poprawić ubiegłoroczną sprzedaż o prawie 28 proc., a druga Honda o blisko 18 proc. Za to Yamaha na trzecim miejscu odnotowała 40-procentowy spadek. Lepszą od ubiegłorocznej sprzedaż miała natomiast dziesiąta marka – Kymco, która urosła o blisko 14 proc.
– W obecnej sytuacji gospodarczej atmosfera do zakupu motocykli nie jest dobra – przyznaje dyrektor działu motocykli jednego z największych polskich importerów. Największe powodzenie mają motocykle typu street. To przeszło jedna trzecia całego rynku nowych maszyn. Na drugim miejscu znalazły się duże motocykle typu chopper & cruiser. Te ostatnie mogą kosztować tyle co niezły samochód. Są jednak klienci, których to nie przeraża: tylko w pierwszym kwartale kilkadziesiąt osób zamówiło hondę gold wing, za którą trzeba zapłacić ok. 130 tys. zł.
W całym 2011 roku zarejestrowano niecałe 9 tys. nowych motocykli, o zaledwie 2,8 proc. więcej niż rok wcześniej. Za to cały rynek (nowe i używane) wzrósł o 7,2 proc., do ponad 50 tys. sztuk.