Bernanke: gospodarka USA wciąż potrzebuje QE

Ożywienie w amerykańskiej gospodarce postępuje, ale luźna polityka pieniężna wciąż jest jej potrzebna – oświadczył przewodniczący Fedu Ben Bernanke.

Aktualizacja: 23.05.2013 02:38 Publikacja: 23.05.2013 00:08

Ben Bernanke, przewodniczący zarządu Rezerwy Federalnej USA

Ben Bernanke, przewodniczący zarządu Rezerwy Federalnej USA

Foto: Bloomberg

Red

Ekonomiści i inwestorzy oczekiwali takiego komunikatu. Dzień wcześniej podobny usłyszeli z ust dwóch innych przedstawicieli banku centralnego USA: Williama Dudleya i Jamesa Bullarda. Na dodatek ostatnie dane pokazały, że inflacja wciąż maleje.

Mimo to wczorajsze wystąpienie Bernankego w Kongresie miało wyraźny wpływ na rynki finansowe. Główne indeksy z Wall Street, które przed wystąpieniem szefa Fedu nieznacznie zwyżkowały, ruszyły wyraźnie w górę. W pierwszej chwili osłabił się natomiast dolar, który w ostatnich miesiącach umacniał się na fali spekulacji, że ilościowe łagodzenie polityki pieniężnej (QE) w USA, czyli skup przez Fed aktywów za wykreowane pieniądze, ma się ku końcowi.  Po południu amerykańska waluta znów jednak zyskiwała na wartości zarówno wobec euro, jak i złotego.

Część analityków wskazywała przed wystąpieniem Bernankego, że zwyżki na Wall Street to właśnie jeden z czynników, które mogą skłaniać Fed do przerwania trzeciej rundy QE, trwającej od jesieni, albo przynajmniej do ograniczenia jej skali.  Gwałtowny wzrost cen akcji naraża bowiem Fed na zarzuty, że pompuje nową bańkę spekulacyjną.

Ale Bernanke dał do zrozumienia, że obecnie bardziej martwią go ewentualne skutki przerwania QE w sytuacji, gdy stopa bezrobocia w USA jest powyżej, a inflacja wyraźnie poniżej celów banku centralnego. – Przedwczesne zacieśnienie polityki pieniężnej stwarzałoby poważne ryzyko, że ożywienie gospodarcze zwolni albo wręcz zahamuje, a inflacja spadnie jeszcze bardziej – powiedział przewodniczący Fedu.

Wskaźnik cen, do którego Fed przykłada największą wagę (tzw. bazowy indeks PCE), wzrósł w marcu o zaledwie

1,1 proc. rok do roku, zamiast o 2 proc., jak życzyłby sobie bank centralny. Stopa bezrobocia spadła wprawdzie w kwietniu do najniższego od czterech lat poziomu 7,5 proc., ale Bernanke ostrzegł, że tak wysokie bezrobocie wciąż generuje dla gospodarki znaczne koszty, a łagodna polityka pieniężna pomaga walczyć z tym problemem. – Polityka pieniężna przynosi gospodarce ewidentne korzyści – powiedział szef Fedu, wskazując m.in. na rosnące bogactwo gospodarstw domowych. To efekt odbicia cen domów i zwyżek na Wall Street, które analitycy rzeczywiście wiążą z polityką Fedu.

Tym oraz spadkiem stopy bezrobocia ekonomiści tłumaczyli majowy wzrost indeksu zaufania do gospodarki amerykańskich konsumentów, do poziomu najwyższego od niemal czterech lat.

We wtorek William Dudley, szef nowojorskiego oddziału Fedu, ocenił, że dopiero za kilka miesięcy sytuacja w amerykańskiej gospodarce będzie na tyle jednoznaczna, aby można było dyskutować o jakichkolwiek zmianach w programie QE.

Zdaniem Andrew Wilkinsona, głównego ekonomisty w Miller Tabak, przedstawiciele Fedu powiedzieli w ostatnich dniach wszystko, co chcieli usłyszeć inwestorzy. Podkreślili, że ożywienie gospodarcze postępuje, ale nie dość szybko, aby uzasadniało przerwanie QE. Dali też zielone światło do dalszych zwyżek cen akcji, bo nie wykazali zaniepokojenia ich tempem.

Część analityków uważa jednak, że takie obawy są  uzasadnione. – Niepokoi mnie pogląd, że jest wciąż zbyt wcześnie, aby Fed zaczął myśleć o ograniczeniu skupu obligacji. Rynki uzależniły się od QE – napisał w nocie do klientów Kit Juckes, strateg walutowy z Societe Generale.

Ekonomiści i inwestorzy oczekiwali takiego komunikatu. Dzień wcześniej podobny usłyszeli z ust dwóch innych przedstawicieli banku centralnego USA: Williama Dudleya i Jamesa Bullarda. Na dodatek ostatnie dane pokazały, że inflacja wciąż maleje.

Mimo to wczorajsze wystąpienie Bernankego w Kongresie miało wyraźny wpływ na rynki finansowe. Główne indeksy z Wall Street, które przed wystąpieniem szefa Fedu nieznacznie zwyżkowały, ruszyły wyraźnie w górę. W pierwszej chwili osłabił się natomiast dolar, który w ostatnich miesiącach umacniał się na fali spekulacji, że ilościowe łagodzenie polityki pieniężnej (QE) w USA, czyli skup przez Fed aktywów za wykreowane pieniądze, ma się ku końcowi.  Po południu amerykańska waluta znów jednak zyskiwała na wartości zarówno wobec euro, jak i złotego.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli