Dane o wzroście gospodarczym podał dziś urząd statystyczny Estonii. Wzrost gospodarczy o 1,3 proc. to zasługa przede wszystkim branży produkującej elektronikę oraz urządzenia optyczne. Odnotowały one największy wzrost wartości dodanej, podczas gdy produkcja spadła w rolnictwie, transporcie towarowym i utylizacji odpadów.
Przez ostatnie półtora roku Estonia pozostawała za Rosją pod względem tempa rozwoju gospodarczego. teraz sąsiada dogoniła i przegoniła. I to w sytuacji, gdy podczas kryzysu 2009 gospodarki republik nadbałtyckich najbardziej straciły Estonia miał PKB niższy o 14 proc., podczas gdy Rosja straciła - 9.8 proc..
Jednak dzięki konsekwencji rządzących, przyjęciu euro w 2011 r i oszczędnościom, kraj znów nabiera rozpędu. W tym roku PKB ma zyskać 3 proc., a w przyszłym 3,6 proc..
Tymczasem Rosja ma się coraz gorzej, pomimo dobrej miny rządu. Dzisiejsza prognoza ministra gospodarki Aleksieja Ulukajewa wzrostu na poziomie 2,4 proc. wzbudziła wątpliwości ekspertów.
- Wzrost rosyjskiej gospodarki zależy od popytu zewnętrznego, a wewnętrzne źródła wzrostu nie zostały jeszcze znalezione - zwraca uwagęAndriej Mańko analityk RIA Rating dla agencji Prime.