Reklama
Rozwiń

Czy stratedzy rynkowi boją się 13. w piątek.

To drugi taki przypadek w tym roku, a „13" w wielu krajach uważana jest za liczbę przynoszącą pecha. A co o tym sądzą stratedzy rynkowi? Jakie prześladują ich lęki?

Publikacja: 13.12.2013 09:31

Czy stratedzy rynkowi boją się 13. w piątek.

Foto: Bloomberg

Dan Greenhaaus, globalny strateg nowojorskiej firmy inwestycyjnej BTIG, najbardziej boi się skoku ze spadochornem w którym kłębią się pająki i rozpełzają się po nim, kiedy zmierza prosto do basenu pełnego rekinów.

Z kolei Chrisa Teddera z FOREX.com zajmującego  się analizami gnębią gadające morskie potwory nie pozwalające mu wykonywać codziennych obowiązków.

O tym jak głęboko we współczesnych społeczeństwach tkwi przesąd świadczy publikacja brytyjskiego dziennika „Daily Mirror" z ktorej wynika, że jedna trzecia mieszkanców Wysp przyznaje, że w 13. w piątek. woleiliby się ukryć pod kołdrą by uniknąć opecha i wyjśc spod niej następnego dnia.

Z badań Stress Management Center and Phobia Institute (Instytut Zarządzania Stresem i Fobią) w Asheville w Północnej Karolinie (USA) wynika, że  13. w piątek. źle się kojarzy 21 milionom Amerykanów i biznesowi ten dzień  przynosi straty rzędu 800-900 milionów dolarów.

W kulturze azjatyckiej  „13" nie jest uważana za pechową liczbę, natomiast w Chinach za takową uchodzi „4".

A jaki bywa 13. w piątek na Wall Street? Z danych gromadzonych od 2009 roku wynika, że amerykański rynek akcji  tego dnia zwyżkuje. Tak twierdzi przynajmniej Bespoke Investment Group. Od poprzedniego  w tym roku takiego dnia, który przypadł 13 września wskaźnik szerokiego rynku Standard&Poor's500 zyskał 5 proc.

- Nie jestem nadmiernie przesądny - zapewnia Khoon Goh, strateg walutowy w australijskim ANZ Bank. Najbardziej się on obawia, że w przyszłym roku wzrosną rentowności amerykańskich obligacji skarbowych, co niekorzystnie wpłynie na region którym się zajmuje.

Z kolei Patricka Scholesa, dyrektora analiz branży hazardowej i hotelarskiej w nowojorskiej firmie Sun Trust Robinson Humphrey  prześladuje  wizja powtórki ostatniego kryzysu finansowego.

Dan Greenhaaus, globalny strateg nowojorskiej firmy inwestycyjnej BTIG, najbardziej boi się skoku ze spadochornem w którym kłębią się pająki i rozpełzają się po nim, kiedy zmierza prosto do basenu pełnego rekinów.

Z kolei Chrisa Teddera z FOREX.com zajmującego  się analizami gnębią gadające morskie potwory nie pozwalające mu wykonywać codziennych obowiązków.

Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora
Finanse
Prezes GPW: Jako giełda chcemy być bardziej widoczni w przestrzeni publicznej
Finanse
Polska będzie rozwijała się najszybciej w Unii Europejskiej
Finanse
Nowe technologie mają w branży TFI do spełniania dwie role