- Powodem takiego poglądu jest nasze przeświadczenie, że zarówno dane o zatrudnieniu jak i o inflacji po prostu nie uzasadniają szybkiego cięcia przez Fed - powiedział telewizji CNBC Rob Rennie, szef strategii Westpac Banku na globalnych rynkach walutowych.
Według dominującego poglądu Fed może już w przyszłym tygodniu podjąć decyzję o ograniczeniu skupu obligacji skarbowych i hipotecznych z rynku za 85 miliardów dolarów miesięcznie. Ostatnie dane wskazują, że w trzecim kwartale aktywność ekonomiczna była odporna na zawirowania budżetowe, które w znacznym stopniu sparaliżowały prace agend rządowych i pogorszyły nastroje w amerykańskim biznesie.
- Jeśli się mylimy i Fed wykona cięcie będzie to przypadek jednorazowy i co najmniej częściowo zostanie to skompensowane przez inne formy stymulacji monetarnej - argumentuje Rennie, który spodziewa się, że w 2015 r. sytuacja ekonomiczna pozwoli na kolejne przycięcie skupu.
- Do pewnego stopnia oni mają rację - uważa Martin Lakos, dyrektor w Macquarie Private Wealth, nawiązujący do opinii analityków Westpac Bank. Przypomina on, że Fed jasno deklarował, iż zacznie ograniczać QE (ilościowe luzowanie polityki pieniężnej) dopiero wówczas , kiedy będzie miał przekonujące dane o trwałym charakterze ożywienia gospodarczego.
Rynek pracy może być w gorszej formie niż wskazują dane, twierdzi Rennie. Wprawdzie wiodące wskaźniki wskazują na poprawę, ale szczegółowa analiza ujawnia też słabe strony. Analityk Westpac Bank zwraca uwagę na wskaźnik uczestnictwa siły roboczej w rynku pracy pokazujący ile osób aktualnie pracuje, a ile aktywnie poszukuje zatrudnienia. W październiku miara ta obniżyła się do 62,8 proc., najniższego poziomu od ponad trzech dekad. W listopadzie było już lepiej.