Niedawno wieszczył spadek notowań akcji firm określanych jako wzrostowe. A teraz, jak powiada, ten „ból już jest odczuwalny" w przypadku papierów spółek biotechnologicznych i internetowych.

- Sądzę, iż są pewne grupy akcji , które stały się bardzo wrażliwe, ponieważ ich wyceny są nie z tego świata - powiedział Faber w programie telewizyjnym „Futures Now". Podkreśla, że te spółki nie mają zysków i są wyceniane na podstawie wskaźnika cena/sprzedaż, a to nie jest dobra miara w długim terminie.

Są jednak prominentni inwestorzy, jak legendarny Bill Miller, który zasłynął z powodu wyjątkowej zdolności doboru odpowiednich papierów do portfela, głoszący skrajnie  odmienny pogląd na perspektywy rynku akcji. Niedawno przekonywał, że nie ma warunków „dla złego rynku".

- Myślę, że rynek powoli zaczyna sobie zdawać sprawę z tego, że Rezerwa Federalna jest bezsilna - oświadczył Faber. Jego zdaniem amerykański bank centralny nie ma pojęcia co czyni i z tego powodu zaufanie inwestorów maleje. W 2014 r. indeks szerokiego rynku Standard&Poor's500 na pewno straci 20 proc., ale raczej będzie to 30 proc. - Kto wie, ale twierdzę, że nie jest to bardzo dobry czas na kupowanie akcji -   zawyrokował guru. W sierpniu 2013 r. przewidywał on, że zbliża się krach taki jak w 1987. Od tego czasu Standard&Poor's500 zyskał około 9 proc.