Stocznia w Kerczu to zdaniem rosyjskich władz jedyny zakład mogący budować tankowce na potrzeby koncernów wiercących w Arktyce. Podmorskie wydobycie w trudnym arktycznym rejonie stało się priorytetem Kremla na najbliższe lata. Obecnie statki na potrzeby pracującego tam Gazpromu budują stocznie St. Petersburga i Dalekiego Wschodu.
- Stocznia w Kerczu jest teraz jedyną w Rosji, która ma wyposażenie wystarczające do budowy wielkogabarytowych arktycznych tankowców i gazowców o wyporności do 150 tys. ton. Dok ma długość 300 m i szerokość do 50 m - zapewnił Aleksiej Krawczenko przedstawiciel OSK - państwowej korporacji przemysłu stoczniowego, podaje agencja Prime.
Na potrzeby Arktyki nie opłaca się budowanie mniejszych statków. bo podraża to koszty i tak już bardzo drogiego wydobycia. Z kolei stocznia w Teodozji specjalizuje się w poduszkowcach i katamaranach.
Obecnie na złoża arktyczne pretendują oprócz Rosji także Norwegia, Dania, USA i kanada. Specjalny komitet ONZ ds. zasobów morskich na początku lat 2000 odrzucił rosyjski wniosek w sprawie przyznania praw do części Arktyki. Teraz gotowy jest nowy wniosek.