Do środy rano eksperci Eurogrupy mają przedstawić propozycję, jak finansować Grecję w ciągu najbliższych czterech tygodni. Mniej więcej tyle czasu potrzeba na wynegocjowanie porozumienia i uruchomienie pierwszej transzy z nowej trzyletniej pożyczki wartej do 86 mld euro, a Grecja nie ma już pieniędzy. Potrzebuje ich choćby na obsługę zadłużenia, w tym wobec MFW i Europejskiego Banku Centralnego. Jej krótkoterminowe potrzeby szacuje się na 12 mld euro, z czego 7 mld euro musi dostać najpóźniej do poniedziałku.
Jedną z opcji, którą preferowała Komisja Europejska, byłoby użycie pieniędzy z EFSM. To specjalny fundusz stworzony w maju 2010 r., gdy strefa euro nie miała jeszcze swojego funduszu ratunkowego. EFSM jest gwarantowany przez unijny budżet, więc składa się na niego 28 państw, w tym Polska. Wyłożył on pieniądze na kredyty dla Portugalii i Irlandii, ale zostało mu jeszcze 13,2 mld. Suma pasuje więc idealnie, a uruchomienie pieniędzy byłoby stosunkowo proste.
Jest tylko jeden problem: decyzję muszą podjąć wszystkie państwa UE. A Wlk. Brytania głośno i zdecydowanie powiedziała „nie". Zresztą nie pierwszy raz. Londyn gotów był gwarantować, poprzez unijny budżet, pożyczki dla Irlandii i Portugalii, ale nie dla Grecji. Odmówił użycia EFSM dla tego celu już w 2011 r. Co prawda można obejść brytyjskie weto, bo głosowanie w tym przypadku jest większościowe, ale nieoficjalnie unijni dyplomaci przyznają, że nie chcą denerwować Wyspiarzy. Szczególnie w czasie, gdy trwa tam dyskusja o sensie pozostawania w UE.
Użyciu EFSM sprzeciwia się też Polska, choć oficjalnie nie można tego usłyszeć. Z noty przesłanej przez nasze przedstawicielstwo można się dowiedzieć, że „jeśli wśród propozycji znajdzie się taka, która wymaga decyzji 28 państw członkowskich, Polska rozważy ją, o ile zminimalizowane zostanie ryzyko dla polskich podatników. Ostateczną decyzję podejmiemy w duchu solidarności europejskiej, ale z zachowaniem ścisłej ochrony interesów Polski". Gdyby użyć unijnego budżetu do finansowania Grecji, to Polska gwarantowałaby 272 mln euro dla Aten.
Bruksela przyznaje jednak, że oponentów jest więcej. – Wiele krajów spoza strefy euro jest przeciw użyciu EFSM – powiedział Valdis Dombrovskis, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.