Reklama

Jak umierał Heath Ledger

Za rolę Jokera w „Mrocznym Rycerzu” pośmiertnie przyznano mu Oscara dla najlepszego aktora drugoplanowego. Heath Ledger żył zaledwie 28 lat. W niedzielę mija 10 lat od jego śmierci.

Aktualizacja: 12.01.2018 17:09 Publikacja: 12.01.2018 17:00

Jak umierał Heath Ledger

Foto: Wikimedia Commons/Attribution-ShareAlike 2.0 Generic (CC BY-SA 2.0)/Howie Berlin

Przystojny i utalentowany – tak artystycznie jak i sportowo. Od najmłodszych lat chciał być aktorem. Gwiazdą. Kiedy miał 17 lat oświadczył, że rzuci szkołę i rodzinne Perth, by podróżować po Australii. W tym samym czasie dostał główną rolę w amerykańskim serialu „Prawo miecza” i zaczął świetnie zarabiać. No i zakochał się w Lisie, z którą pojechał do Los Angeles i która stała się jego nauczycielką i przewodniczką.

- Nie miałem konkretnych oczekiwań – wspominał Ledger. – Jechałem z myślą: „Nie mam nic do stracenia”.

Choć okazał się pożądanym gwiazdorem komedii romantycznych – nie chciał na tym poprzestawać. Szukał dla siebie nowych wyzwań. Film, w którym zagrał ze swoim idolem Melem Gibsonem – uznał za swoją aktorską porażkę. Ale znajomość z Gibsonem przerodziła się w przyjaźń.

- Uwielbiał malować i rysować - opowiada o Ledgerze jeden z jego przyjaciół. - Nie rozstawał się z kamerą. Znał wszystkie parametry, czuł sprzęt, ustawiał przesłonę bez światłomierza. Kamera wszędzie mu towarzyszyła.

Kręcił teledyski, dokumentował wszystko. No i żył na 200 procent. Jego dom był zawsze otwarty dla przyjaciół - zdarzało się, że był pełny, choć gospodarz właśnie pracował nad filmem gdzieś w Europie. Okazało się, że jest równie interesujący jako aktor dramatyczny. 

Reklama
Reklama

– Był otwarty, pełen ciekawości, chłonął wszystko jak gąbka – wspomina kolega po fachu. – Całkowicie wcielał się w bohatera.

Rola w „Tajemnicy Brokeback Mountain” była przełomem – i to nie tylko z powodu kreacji, jaką stworzył, ale i dlatego, że nikt dotąd nie pokazywał gejowskiej historii miłosnej kowbojów będących Ameryce kwintesencją męskości. Jednak kiedy urodziła mu się córka Matilde – nie miała konkurencji w postaci filmu czy sztuki – jak twierdzą przyjaciele i znajomi. Jednak do czasu.

- Nosiło go. Rozsadzała go energia, kreatywność – pamiętają znajomi. - W takim stanie człowiek nie potrzebuje snu. Prawie nie kładł się spać.

Chroniczny brak snu odbijał się na jego psychice. Długo zmagał się z uzależnieniem od leków i depresją.

- Żył na maksa – wspominają przyjaciele. – Nie interesowało go bezpieczne życie. Musiało istnieć jakieś ryzyko, zagrożenie. Inaczej w ogóle do tego nie podchodził. Szedł aż do samej krawędzi.

Naciągnięta do granic wytrzymałości struna życia pękła 22 stycznia 2008 roku. Heath Leder odszedł mając zaledwie 28 lat…

Reklama
Reklama

Premiera kanadyjskiego dokumentu „Heath Ledger - to ja” w reżyserii Adriana Buitenhuisa i Derika Murraya w sobotę 13 stycznia o 22 w Planete.

Film
Nie żyje Peter Greene, Zed z „Pulp Fiction”
Film
Jak zagra Trump w sprawie przejęcia Warner Bros. Discovery przez Netflix?
Film
„Jedna bitwa po drugiej” z 9 nominacjami Złotych Globów. W grze Stone i Roberts
Film
„Brat" ze wspaniałą kreacją Agnieszki Grochowskiej
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Film
Łukasz Palkowski: Seriale zacierają granice
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama