Skutki resocjalizacji
A na razie panie wdarły się szturmem do serii „Ocean’s...” I to z jakim skutkiem! Są na ekranie piękne, przebiegłe i niezmiernie precyzyjne. W „Ocean’s 8” Debbie Ocean wychodzi z więzienia. Stróżów prawa zapewnia, że będzie żyła „skromnie i zwyczajnie”. Ale już wymeldowując się z zakładu karnego, wygląda jak milion dolarów i wcale nie zamierza dotrzymać obietnicy.
Przez tych prawie sześć lat obmyśliła plan, który po pierwsze, pozwoli jej w czasie wielkiej gali Met, na oczach ochroniarzy i wszystkich gości, ukraść diamentowy naszyjnik Cartiera o wartości 150 milionów dolarów, a po drugie po babsku zemścić się na facecie, który kiedyś wystawił ją do wiatru. A przy okazji jeszcze wzbogacić się o kilka innych kosztownych drobiazgów.
Do realizacji tego planu Debbie potrzebuje tylko siedmiu wspólniczek. Zaczyna od swojej przyjaciółki Lou („Chyba nie będziesz do końca życia zarabiała na mieszaniu wódki z wodą?”), potem jeszcze dołączają do nich projektantka mody, oszustka uliczna, hakerka, jubilerka, paserka. No i jest jeszcze jedna bohaterka tego filmu – gwiazda kina, której też w planie Debbie przypada niebagatelna rola.
Wszystkie one mają do załatwienia swoje drobne sprawy, chcą przełamać życiowy impas albo przynajmniej na chwilę zapomnieć o szacownym życiu żony i matki i zaszaleć w dawnym stylu. Atutem filmu jest obsada. Dawno nie było na ekranie zestawu tak gwiazdorskiego, w którym nikt nie bije się o to, by grać pierwsze skrzypce. A nazwiska? Po kolei: w głównej roli Sandra Bullock, jej przyjaciółka to Cate Blanchett i dalej: Helena Bohnam-Carter, Rihanna, Anne Hathaway, Sara Paulson, Mindy Kaling i Awkwafina.
Kradzież w czasie gali
Do tego zachwycający, pełen energii Nowy Jork, zdjęcia w autentycznym sklepie Cartiera, a przede wszystkim w Metropolitan Museum. A że Met Gala – jedna z najważniejszych imprez modowych, mamy jeszcze eleganckie stroje. Wszystko zaś okraszone jest sporą dawką humoru i dystansu i sprawnie wyreżyserowane przez Gary’ego Rossa.
Ross to scenarzysta, który zaczynał filmową karierę jako autor „Dużego” z Tomem Hanksem, a dziś ma w swoim dorobku wielkie hity kasowe, jak choćby „Igrzyska śmierci”, które również wyreżyserował. Od członków Amerykańskiej Akademii Filmowej dostał cztery nominacje do Oscara, a o „Ocean’s 8” mówi: „Ten film to kombinacja wielu wypadkowych. Jest zabawny, ale daleko mu do standardowej komedii. Zawiera elementy kryminalne, ale nie jest dramatem. To radosne, pełne humoru, a przede wszystkim lekkie kino. Mam nadzieję, że widzowie będą się dobrze bawić” – stwierdza Ross.