Daniel, główny bohater filmu, nosi w sobie potworną winę z przeszłości. Jako gówniarz popełnił najcięższą zbrodnię, która zawsze już będzie obciążała jego sumienie. Poprawczak, do którego trafił, niczego nie może zmienić. Tutaj większość chłopaków deprawuje się jeszcze bardziej. Ale on gdzieś w środku zachował wrażliwość. Chciałby zdawać do seminarium duchownego, ale zbrodnia, jaką popełnił uniemożliwia mu to. Ale kiedy zostaje wysłany do pracy w prowincjonalnym miasteczku i przez przypadek zostaje tam wzięty za księdza, postanawia choć na chwilę spełnić swoje marzenie. Wkłada koloratkę, podejmując grę: zawiera z proboszczem umowę, że zastąpi go w czasie jego leczenia odwykowego. I choć z Internetu dowiaduje się, jak odprawiać mszę, ma w sobie prawdziwie chrześcijańską empatię, współczucie, wyrozumienie dla grzechu. Potrafi zrozumieć ból i rozpacz, przełamać stereotypy, wyciągnąć rękę do ludzi, którzy tego potrzebują.