Przejmująca historia niespełnionej miłości

– Ludzie są szczęśliwi z bardzo prostych powodów i nieszczęśliwi z jeszcze prostszych – mówi reżyser „Klimatów” Nuri Bilge Ceylan i w tym stwierdzeniu ukryte jest jego artystyczne credo.

Publikacja: 14.12.2007 00:08

Przejmująca historia niespełnionej miłości

Foto: Rzeczpospolita

Noblista Orhan Pamuk i Nuri Bilge Ceylan to dzisiaj dwie bardzo ważne postacie wśród tureckich artystów. Twórcy, którzy się wpisują w kulturę europejską. Pierwszego z nich recenzenci porównują do Dostojewskiego i Turgieniewa. Drugiego – do Antonioniego. Bo Ceylan, jak kiedyś włoski mistrz, przygląda się w swoich filmach chorobom XXI wieku – samotności i nieumiejętności kochania. Nie ma tu egzotyki czy analiz społeczeństwa zawieszonego między Europą i Azją.

W zrealizowanym w 2002 roku „Uzaku” Ceylan opowiedział historię wziętego fotografika, który nie potrafi utrzymać więzów z innymi ludźmi. To był film o impasie, z którego nie ma wyjścia. „Klimaty” są niemal jego kontynuacją, wiwisekcją współczesnego inteligenta.

Bohater „Klimatów”, wykładowca na uniwersytecie, miota się wśród własnych niespełnień. Ma ponad 40 lat i właśnie rozstaje się z dziewczyną. Tak na próbę, bo nie wie, o co mu w życiu chodzi. Ale dziewczyna głęboko zraniona nie uznaje środków znieczulających. Wyjedzie w odległy zakątek Turcji, by tam wśród śniegów budować życie od zera. Wmówić sobie, że nie ma przeszłości, zapomnieć o czymś, czego zapomnieć się nie da.

„Klimaty” są filmem o miłości, do której nie chcemy się przyznać: może zbyt dumni, może za bardzo pogruchotani po różnych doświadczeniach, a może po prostu nieufni i nieuważni. Kiedy profesor po gwałtownym, ale pozbawionym uczucia, seksie ze swoją dawną kochanką zatęskni za miłością, na wszystko już będzie za późno. Cierpienie zagnieżdżone w duszy nie pozwoli uwierzyć, że warto być razem.

Ceylan jest wierny swemu stylowi. Kamera bardzo długo wpatruje się nieruchomo w twarz, po której płyną łzy, obserwuje padające płatki śniegu. Poprzez ten bezruch uprzytomnia widzowi, jak bardzo bolą samotność, izolacja, brak nadziei. Ale reżyser nie występuje tu z pozycji moralisty. Sam gra główną rolę, jego żona Ebru Ceylan gra Bahar. Dzięki temu „Klimaty” zamieniają się w przejmującą spowiedź.

Część recenzentów potraktowała „Klimaty” jako przenośnię: głos o podzielonej między Europę i Azję Turcji, o dwóch połówkach tego samego kraju, które nie są w stanie się zejść ani porozumieć. Ja jednak wolę na ten film patrzeć bardziej wprost – jak na opowieść o mijaniu się ludzi.Nie polecam „Klimatów” widzom, którzy chcą się zabawić. Ale ktoś, kto tęskni za chwilą wyciszenia i refleksji – da się pewnie wciągnąć jego smutnemu, nostalgicznemu nastrojowi.

Cinema Rzeczpospolita, Klimaty, Reż. Nuri Bilge Ceylan, „Rzeczpospolita”, Gutek Film 2007

Noblista Orhan Pamuk i Nuri Bilge Ceylan to dzisiaj dwie bardzo ważne postacie wśród tureckich artystów. Twórcy, którzy się wpisują w kulturę europejską. Pierwszego z nich recenzenci porównują do Dostojewskiego i Turgieniewa. Drugiego – do Antonioniego. Bo Ceylan, jak kiedyś włoski mistrz, przygląda się w swoich filmach chorobom XXI wieku – samotności i nieumiejętności kochania. Nie ma tu egzotyki czy analiz społeczeństwa zawieszonego między Europą i Azją.

Pozostało 82% artykułu
Film
Stanisław Tym: Ryszard Ochódzki jest dziś prezesem spółki Skarbu Państwa
Film
Nie żyje Stanisław Tym
Film
Rekomendacje filmowe na weekend: „Kina i Yuk”, „Wicked”, „Trzy kilometry do końca świata”
Film
Film „Wicked”: Ariana Grande i Cynthia Erivo jako ucieleśnienie dobra i zła
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Film
Europejska Nagroda Filmowa dla Jagny Dobesz
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką