– Jako operator Janusz Kamiński ma dużo odwagi – mówi Julian Schnabel. – W czasie naszej pierwszej rozmowy spytał: „Czy będzie to kino eksperymentalne?”. Ucieszył się, gdy potwierdziłem.

Pierwszą część filmu Kamiński opowiedział tak, jakby patrzył na świat jedynym funkcjonującym okiem sparaliżowanego Jeana-Dominique’a Bauby’ego. Obraz się zaciera, blednie, czasem z pola widzenia giną szczegóły, bo przecież nie widzi ich bohater filmu. Ale właśnie ten styl zdjęć pomógł widzowi wejść w ciało bohatera.

Janusz Kamiński (rocznik 1959) wyjechał z Polski w 1968 roku. Studiował w Columbia College w Chicago i w Amerykańskim Instytucie Filmowym w Los Angeles. Potem pracował przy wielu filmach fabularnych, od początku lat 90., od czasu „Listy Schindlera” pozostaje stałym operatorem Stevena Spielberga. Jest laureatem dwóch Oscarów: za zdjęcia do „Listy...” i „Szeregowca Ryana”. Dwa filmy: „Stracone dusze” i „Hanię” zrealizował jako reżyser.