Jak Hitchcock zaczął straszyć

Cztery filmy nakręcone w latach 1930 – 1940 pokazują, jak kształtował się styl mistrza suspensu

Publikacja: 27.10.2008 18:18

W filmie „Numer siedemnaście” gangsterzy zaciekle walczą o skradziony naszyjnik

W filmie „Numer siedemnaście” gangsterzy zaciekle walczą o skradziony naszyjnik

Foto: Mayfly

Jowialny Brytyjczyk – dla przyjaciół Hitch – do mistrzostwa dochodził latami. Ukazujące się pierwszy raz w Polsce na DVD filmy: "Morderstwo", "Oszustwo", "Numer siedemnaście" i "Korespondent zagraniczny" są fascynujące, bo można w nich obserwować, jak reżyser wypróbowywał motywy i rozwiązania fabularne, które później stały się jego znakiem firmowym na równi z nieodłącznym cygarem.

[srodtytul]Kto zabił? [/srodtytul]

Zanim Hitchcock wyemigrował z Wielkiej Brytanii do Hollywood, nakręcił na Wyspach 23 filmy. "Morderstwo" (1930) było jednym z jego pierwszych obrazów dźwiękowych. Aktorka zostaje oskarżona o zamordowanie przyjaciółki z trupy teatralnej. Przysięgli wydają skazujący wyrok, ale jeden z nich ma wyrzuty sumienia. Podejmuje więc śledztwo na własną rękę, by uratować kobietę przed karą śmierci.

"Morderstwo" to typowy – jak mawiają Anglosasi – whodunit, czyli opowiastka, w której bohater zastanawia się, "kto zabił?". Dlatego po latach Hitchcock, choć uważał swój film za interesujący, pomniejszał jego znaczenie. – Nie przepadam za nim – mówił w wywiadzie rzece z Francois Truffaut. – "Whodunit" przypomina puzzle albo krzyżówkę. Spokojnie czeka pan, aż padnie odpowiedź na pytanie "kto zabił?". Żadnej emocji.

Mimo to Hitchcock się starał, by "Morderstwo" nie byłoprostą łamigłówką. W finale sfilmował mordercę, który przygotowuje się do akrobatycznego skoku na trapezie. Mężczyzna wiąże sobie wokół szyi pętlę. Skok. Zdławiony krzyk publiczności. Kamera pokazuje dyndający sznur, a nie konwulsyjnie wijące się ciało. Tylko Quentin Tarantino potrafi we współczesnym kinie stworzyć równie trudne do zniesienia napięcie.

W filmie pojawia się także motyw dwoistości natury człowieka, który Hitchcock z wirtuozerią rozwinie później w "Psychozie". Policja przesłuchuje aktorów w teatrze podczas spektaklu. Za kulisami przesłuchiwani odpowiadają na pytania. Co chwila przerywają w pół zdania i wybiegają na scenę, by grać. Efekt jest komiczny, ale podszyty grozą. Powstaje wrażenie, że obserwujemy ludzi cierpiących na rozdwojenie jaźni.

Film był adaptacją sztuki teatralnej, tak jak "Oszustwo" (1931) i "Numer siedemnaście" (1932). Za każdym razem Hitch walczył, by z materiału teatralnego stworzyć kino.

"Oszustwo" jest historią zaciekłej rywalizacji przemysłowca z arystokratą o skrawek ziemi. Uwagę zwraca w nim scena podczas licytacji, w której Hitchcock filmuje w zbliżeniach zaciśnięte twarze graczy. Później w ten sposób będzie pokazywał dominację mordercy nad ofiarą w swoich najlepszych thrillerach.

"Numer siedemnaście" jest natomiast ironicznym żartem z filmów z dreszczykiem. Akcja zaczyna się w opuszczonym domu, gdzie gangsterzy walczą o skradziony naszyjnik. Następnie uciekają przed policją, co Hitchcock pokazuje z humorem na tle miniaturowych makiet.

Mimo warsztatowej biegłości nie był zadowolony z efektu. Te projekty zostały mu narzucone. Oba filmy podsumowywał krótko: "nie ma o czym mówić".

[srodtytul]Imponująca katastrofa[/srodtytul]

W 1938 roku podpisał umowę z Davidem O. Selznickiem i przeniósł się za ocean, gdzie wyreżyserował "Rebekę". Ale Selznick też nie dawał Hitchowi swobody, wtrącał się do montażu, płacił marne pieniądze. I wtedy reżyser poznał producenta Waltera Wagnera, dla którego nakręcił "Korespondenta zagranicznego" (1940). To najlepszy film w zestawie.

W 1939 roku amerykański korespondent wpada na trop tajnej organizacji w Europie, która dąży do wojny wbrew pokojowym negocjacjom rządów. Film można uznać za pierwowzór "Północ, północny zachód". Nieświadomemu zagrożenia dziennikarzowi przydarzają się niezwykłe przygody, tak jak Cary'emu Grantowi, który w "Północ..." uciekał przed CIA. "Korespondent zagraniczny" jest również pokazową lekcją, jak Hitch bawił się pretekstem popychającym fabułę do przodu, czyli tzw. MacGuffinem. A finałowa scena lotniczej katastrofy do dziś robi wrażenie.

[i]Producentem kolekcji jest Kino Świat, dystrybucja Mayfly[/i]

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów