Złota Taśma dla najlepszego filmu polskiego roku 2008 przypadła ex aequo „Rysie” Michała Rosy oraz dokumentowi „Po-lin” Jolanty Dylewskiej. „Rysa” to film bardzo ważny dla Polaków. Opowieść o lustracji, o trudnościach w ustaleniu prawdy. Ale również o tragedii człowieka, który traci zaufanie do osoby najbliższej, o samotności i narastającej obsesji. „Po-lin” Jolanty Dylewskiej jest opowieścią o świecie, którego już nie ma: o Żydach, którzy przed 1939 rokiem mieszkali w polskich miastach i miasteczkach, a dziś zostali tylko w pamięci sąsiadów. Głównymi kontrkandydatami były „Cztery noce z Anną” Jerzego Skolimowskiego i „33 sceny z życia” Małgorzaty Szumowskiej.
Wśród tytułów zagranicznych, które w ubiegłym roku pojawiły się w polskich kinach, największe uznanie krytyków zyskało „Ostrożnie, pożądanie” Anga Lee. Wyróżnienia przypadły filmom: „Motyl i skafander” Juliana Schnabla (ze znakomitymi zdjęciami polskiego operatora Janusza Kamińskiego) oraz „Ładunek 200” Aleksieja Bałabanowa.