Kowboje kontra obcy w 2011 roku w kinach

W przyszłym roku na ekrany kin wejdzie superprodukcja „Kowboje kontra obcy”. Tytuł mówi wszystko. Czeka nas starcie rewolwerowców z kosmitami. Będzie hit czy kupa śmiechu?

Publikacja: 16.12.2010 11:35

„Kowboje kontra obcy”

„Kowboje kontra obcy”

Foto: materiały prasowe

Jest 1873 rok. Gdzieś na pustkowiu budzi się samotny kowboj Jake Lonergan (słynny Bond Daniel Craig). Nic nie pamięta z przeszłości, a na jednym z nadgarstków ma tajemniczą bransoletę. Wkrótce dociera do miasteczka o nazwie Absolution (czyli Rozgrzeszenie), którym rządzi twardą ręką pułkownik Woodrow Dolarhyde (dawny Indiana Jones, czyli Harrison Ford). Jake nie jest mile widzianym gościem. Mieszkańcy najchętniej skróciliby go o głowę.

Tak zaczyna się film Jona Favreau. Na ekrany wejdzie w lipcu 2011 roku. W Internecie można już obejrzeć jego trailer, który premierowo był wyświetlany w amerykańskich kinach przed seansami najnowszej części przygód Harry'ego Pottera. „Sala eksplodowała śmiechem, gdy pojawił się ten zwiastun” — wspomina jeden z widzów na stronie imdb.com — internetowej bazy filmów.

Co tak rozśmieszyło uczestników pokazu? Zgodnie z tytułem okazuje się, że Jake i pułkownik Dolarhyde będą musieli współpracować, by stawić czoła inwazji bezlitosnych kosmitów zamierzających podbić Ziemię. Ufo na Dzikim Zachodzie? Zapowiada się kuriozalna opowieść.

Ta mieszanka gatunków śmieszy również internautów, którzy widzieli zwiastun superprodukcji w sieci. Kpią, że twórcy z Hollywood nie mają już pomysłów na fabuły i w akcie desperacji próbują skrzyżować „Bez przebaczenia” Clinta Eastwooda z „Obcym. Ósmym pasażerem Nostromo” Ridleya Scotta.

Wygląda na to, że między widzami a producentami zaszło gigantyczne nieporozumienie. Pierwsi, sądząc po reakcjach, spodziewali się raczej szalonej parodii. Zwłaszcza, że na fotelu reżyserskim usiadł Jon Favreau, który wcześniej wyreżyserował z przymrużeniem oka dwie części „Iron Mana”. Tymczasem producenci świadomie wybrali inną strategię. Chcą opowiedzieć idiotyczną historię na serio, w konwencji thrillera. Tak jak w komiksie z 2006 roku, który stał się podstawą scenariusza.

Dużo ryzykują. Zamiast podsycać napięcie przed premierą, muszą odpierać złośliwe docinki rozczarowanych kinomanów. Jednak niewykluczone, że i tak odniosą sukces. Każdy kto widział trailer „Kowboje kontra obcy” będzie zapewne chciał się przekonać, czy cały film jest równie głupi. Ciekawscy pójdą do kin. Bywa, że w ten nieoczekiwany sposób rodzą się dzieła kultowe.

Jest 1873 rok. Gdzieś na pustkowiu budzi się samotny kowboj Jake Lonergan (słynny Bond Daniel Craig). Nic nie pamięta z przeszłości, a na jednym z nadgarstków ma tajemniczą bransoletę. Wkrótce dociera do miasteczka o nazwie Absolution (czyli Rozgrzeszenie), którym rządzi twardą ręką pułkownik Woodrow Dolarhyde (dawny Indiana Jones, czyli Harrison Ford). Jake nie jest mile widzianym gościem. Mieszkańcy najchętniej skróciliby go o głowę.

Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów