Knotz jest autorem kilku poradników seksualnych dla wierzących – media ogłosiły go twórcą i mistrzem katolickiej kamasutry, podsycając aurę kontrowersji i skandalu. Knotz w swoich książkach i wykładach mówi o seksie konkretnie, a nie jedynie z „uduchowionej" czy dogmatycznej perspektywy. Jednak jego fenomen nie polega tylko na tym, że bez skrępowania używa słów „penis" i „pochwa", a rozmaite pieszczoty traktuje jako normalny element małżeńskiej gry wstępnej.
Atutem Knotza jest stworzenie pozytywnego obrazu seksu w nauce Kościoła. W jego ujęciu to nie jest wyłącznie sfera grzechu i zakazów, ale obszar doznań, które mogą przybliżyć głęboko wierzących ludzi do Boga.
W filmie Konrada Szołajskiego (m.in. „Sztuka kochania według Wisłockiej" i „Podryw po polsku") widać, jak dzięki Knotzowi małżeństwa pozbyły się seksualnych frustracji związanych z przestrzeganiem nakazów wiary i przestały traktować zbliżenia w mechaniczny sposób, jak przykrą konieczność.
– Gdybym wiedział na początku małżeństwa to, co wiem teraz, po spotkaniach z ojcem, traktowałbym żonę inaczej – mówi jeden z uczestników rekolekcji.
– Nie ma na ciele człowieka miejsc lepszych i gorszych – tłumaczy Knotz. – Wszystkie są święte. Tyle że współżyciu muszą towarzyszyć miłość i szacunek dla ciała partnerów.