Nowy system ekspercki w PISF-ie

Sześć osób zadecyduje, jakie tytuły powstaną w 2012 r. przy wsparciu Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej – pisze Barbara Hollender

Aktualizacja: 02.01.2012 18:20 Publikacja: 02.01.2012 18:06

"Sponsoring" Małgorzaty Szumowskiej

"Sponsoring" Małgorzaty Szumowskiej

Foto: kino świat

Od 1 stycznia zmienia się system ocen scenariuszy w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej. Wbrew pozorom problem nie dotyczy tylko środowiska twórczego. W Polsce powstaje rocznie ok. 50 obrazów fabularnych, z czego PISF współprodukuje ponad 80 proc. Bez jego dofinansowania realizowane są głównie tytuły offowe, jak np. "Prosto z nieba" Piotra Matwiejczyka, z drugiej – komercyjne hity, choćby "Listy do M.". Reszta reżyserów nie dałaby sobie rady bez pomocy Instytutu.

Gdy dzieli się pieniądze, rodzą się kłopoty. Zwłaszcza gdy dla wszystkich wystarczyć ich nie może. Poprzedni system (200 ekspertów losowanych do oceny poszczególnych projektów) budził wiele zastrzeżeń. W nowym 85 proc. środków przeznaczonych w PISF na produkcję filmową rozdzielą liderzy.

W fabule jest ich sześcioro: Filip Bajon, Agnieszka Holland, Andrzej Jakimowski, Dorota Kędzierzawska, Małgorzata Szumowska i Maciej Wojtyszko. Każdy z nich dobrał sobie czterech współpracowników. Ich kadencja będzie trwała rok, podczas którego odbędą się trzy sesje. Producent, składając wniosek, ma prawo wyboru lidera.

Pozostałych 15 proc. budżetu zastrzegła sobie do własnych decyzji dyrektor Instytutu Agnieszka Odorowicz.

Polskie kino odczuło kryzys finansowy w niewielkim stopniu. Ustawa o kinematografii z 2005 r. zagwarantowała mu odpisy od nadawców telewizyjnych, dystrybutorów, z kin.

– W ostatnich latach zmienia się struktura naszych przychodów – mówi dyr. Odorowicz. – Nieco mniejsze są kwoty z reklam telewizyjnych, za to wzrosły wpływy od platform cyfrowych i sieci kablowych.

Ciągle jednak najwięcej, bo aż 43 proc., środków pochodzi od stacji telewizyjnych. Operatorzy platform cyfrowych wnoszą 34 proc. budżetu, kablówki – 14 proc., kina – 8 proc., dystrybutorzy – 1 proc. A że rynek audiowizualny w Polsce rozwija się, przychody rosną systematycznie. W 2005 r. wyniosły ok. 65 mln zł, w 2011 – ponad 120 mln.

Do tych sum dochodzą jeszcze niewielkie dochody ze sprzedaży starych filmów oraz z projektów, które odniosły komercyjny sukces. Ministerstwo Kultury dokłada 2 mln zł do budżetu Studia Munka, czasem wspiera też tytuły o szczególnym znaczeniu.

Po uchwaleniu ustawy w 2005 r. filmowcy mieli przez pewien czas wrażenie eldorado, dzisiaj znów niełatwo dostać z PISF dotację, bo lawinowo rośnie liczba składanych do oceny projektów. W pierwszym roku wpłynęło ich niewiele ponad 300. W 2009 r. przyjęto 550 próśb o dofinansowanie fabuły, dokumentów i animacji, w 2010 – 621.

Ostatni rok był nietypowy: z powodu braku środków została odwołana trzecia sesja, ale na dwie pierwsze zgłoszono 340 wniosków, a doszły jeszcze 134, których nie zdołano zakwalifikować wcześniej.

– Przy takiej liczbie wniosków konkurencja była bardzo ostra – przyznaje Agnieszka Odorowicz. – Nie przeszły przez sito ekspertów m.in. nowe projekty Jerzego Stuhra, Krzysztofa Zanussiego, Feliksa Falka.

Rośnie też średnie dofinansowanie. W 2005 r. w fabule wynosiło ono 1,1 mln, teraz – ok. 3 – 3,5 mln. Wynika to nie tylko z wyższych kosztów produkcji filmów (dzisiaj nakład pieniężny przeciętnej fabuły to ok. 4 – 5 mln zł). PISF ma dziś prawo dofinansować film do wysokości 70 proc. jego budżetu, a nie – jak uprzednio – 50 proc. Powód? Skurczyły się możliwości korzystania z innych źródeł.

Telewizja publiczna, która jeszcze dziesięć lat temu współprodukowała gros polskich obrazów, skupiła się głównie na serialach i telenowelach. Stacje prywatne rzadko wspierają kino artystyczne, a inwestorzy nie mają na ogół wolnej gotówki. Dlatego, przy 50-procentowym dofinansowaniu z PISF, producenci zdobywali pozostałe pieniądze jedynie dla połowy filmów. Obecnie udaje się zamknąć budżet blisko 90 proc. produkcji.

W pierwszej tegorocznej sesji wpłynęło 51 wniosków o dofinansowanie filmów fabularnych. Są wśród nich np. nowe filmy m.in. Juliusza Machulskiego, Władysława Pasikowskiego, Jana Jakuba Kolskiego, Łukasza Barczyka, Waldemara Krzystka, Magdaleny Piekorz.

Najwięcej (po 12 projektów) trafiło do Macieja Wojtyszki i Filipa Bajona oraz do Agnieszki Holland (dziewięć). Każdy z liderów będzie musiał zarekomendować "swoje" najlepsze projekty pozostałym, a następnie cała szóstka wybierze te, które ostatecznie będzie współprodukował Polski Instytut Sztuki Filmowej.

– Poprzedni system, w którym teksty oceniało 200 ekspertów, rozmywał odpowiedzialność – mówi Agnieszka Holland. – Nie wydaje mi się też słuszne, by ostateczne decyzje podejmował jeden urzędnik, choćby najlepszy. Dlatego zdecydowałam się przyjąć propozycję zostania jednym z sześciu liderów. Nie będę łagodna. Przeczytałam ostatnio wiele scenariuszy i zaniepokoiłam się ich poziomem. Pomyślałam: "Lepiej nie robić niczego niż robić byle co". Nie będę popierać tekstów nijakich, nieprzemyślanych, bez szerszej perspektywy i próby podjęcia jakiegokolwiek ryzyka.

-  Wierzę, że system, w którym decyzję podejmuje sześć osób cieszących się szacunkiem środowiska, się sprawdzi – mówi Agnieszka Odorowicz. – W 2012 r. przeznaczymy na produkcję filmową 102 mln zł. Minister pozwolił nam uruchomić fundusz rezerwowy, nie mamy też żadnych zaległości finansowych, bo PISF wywiązał się już ze wszystkich wcześniej podjętych zobowiązań.

Najważniejsze filmy 2012 roku

„Wałęsa"

reż. Andrzej Wajda

Wielkie wyzwanie. Tocząca się w latach 1970 – 1989 opowieść o człowieku, który powiedział "nie" komunizmowi. O robotniku, który został prezydentem. Scenariusz Janusza Głowackiego, tytułowego bohatera gra jeden z najciekawszych dziś polskich aktorów Robert Więckiewicz, a Wajda przyznaje, że film powstaje też w montażowni, bo jego rytm będą wyznaczać autentyczne materiały dokumentalne.

„Miasto"

reż. Jan Komasa

Reżyser głośnej "Sali samobójców" podejmuje ryzyko zmierzenia się współcześnie z jednym z mitów polskiej historii: powstaniem warszawskim. Jak patrzy na tamten czas dzisiejszy trzydziestolatek? Sam mówi: "Moje pokolenie nie miało swojego powstania, a nawet grudnia czy sierpnia. Nasze czasy nie wymagają bohaterstwa, ale chciałbym wiedzieć, czy nas na nie stać". Bardzo ciekawe przedsięwzięcie.

"Pokłosie"

reż. Władysław Pasikowski

Niełatwy film o wydarzeniach w Jedwabnem, którego scenariusz napisany został siedem lat temu, jeszcze przed publikacją książki Grossa. Pasikowski nie próbuje odtwarzać zbrodni sprzed 70 lat. Opowiadając o losach dwóch braci i tajemnicy, jaka otacza przeszłość małej polskiej wsi, mówi raczej o naszym dzisiejszym stosunku do przeszłości i ciemnych plam nie zawsze chlubnej historii.

"Drogówka"

reż. Wojciech Smarzowski

Każdy film tego reżysera staje się wydarzeniem. O "Drogówce" wiadomo niewiele. Film zapowiadany jest dość enigmatycznie jako opowieść o siedmiu grzechach głównych. Jednak można się domyślać, że także tym razem Wojciech Smarzowski spojrzy na polską rzeczywistość i mentalność współczesnych Polaków bez znieczulenia. A przedtem, w lutym br., wreszcie wejdzie do kin jego znakomita "Róża"

„Chwile ulotne"

reż. Jacek Borcuch

Historia dwójki ludzi u progu dorosłego życia. Opowieść o meandrach moralności dzisiejszego młodego pokolenia. Borcuch pyta, czy człowiek, który nie jest w stanie wziąć odpowiedzialności za wyrządzone zło, będzie potrafił wprowadzić w świat dziecko, któremu trzeba wpoić pewne zasady. W roli głównej jeden z najciekawszych młodych aktorów, bohater "Sali samobójców" – Jakub  Gierszał.

„Sponsoring"

reż. Małgorzata Szumowska

Juliette Binoche gra tu dziennikarkę, która przygotowuje artykuł o paryskich studentkach, które z różnych przyczyn uprawiają prostytucję. Mocny film nie tylko o pokoleniu dzisiejszych dwudziestokilkulatków, ale też o kobiecej seksualności. Obok Binoche – Joanna Kulig i Anais Demoustier.

Film
„Fenicki układ” Wesa Andersona: Multimilioner walczy o przyszłość
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Film
Hermanis piętnuje źródło rosyjskiego faszyzmu u Dostojewskiego. Pisarz jako kibol
Film
Polskie dokumentalistki triumfują na Krakowskim Festiwalu Filmowym
Film
Nie żyje Loretta Swit, major "Gorące Wargi" z serialu "M*A*S*H"
Film
Cannes 2025: Złota Palma dla irańskiego dysydenta