Reklama

Autoportret pisarza, czyli smyranie po żywym mózgu

Karaibski entourage pasuje do Johnny'ego Deppa - pisze Anna Kilian

Aktualizacja: 04.01.2012 18:02 Publikacja: 04.01.2012 17:57

"Dziennik zakrapiany rumem"

"Dziennik zakrapiany rumem"

Foto: kino świat

Podczas seansu „Dziennika zakrapianego rumem" Brytyjczyka Bruce'a Robinsona ma się wrażenie, że garnitur jego bohatera skrojony według wymogów czasu akcji – późnych lat 50. – mniej pasuje do szmaragdowego oceanu i palm niż strój kapitana Jacka Sparrowa.

Wrażenie déja vu potęguje podobna mimika wiecznie młodego aktora. Spastyczne grymasy nie rażą w serii o piratach, ale wyglądają karykaturalnie w filmie opartym na autobiograficznym „Dzienniku rumowym" Huntera S. Thompsona, twórcy mocno subiektywnego dziennikarstwa zwanego gonzo, gdzie opisujący sam też staje się częścią opisywanej historii. Czyżby Depp nie potrafił grać?

Czytaj więcej w "Uważam, rze"

 

 

Reklama
Reklama

 

 

 

 

 

 

Reklama
Reklama
Film
Żubr świadkiem krwawych wydarzeń. Finał Festiwalu Filmu i Sztuki BNP Paribas Dwa Brzegi
Film
Nie żyje reżyser Jerzy Sztwiertnia
Film
„To był tylko przypadek”: Co się dzieje, gdy do władzy wracają przestępcy
Patronat Rzeczpospolitej
Złota Palma z Cannes, Marcin Dorociński i „Papusza”. Weekend otwarcia 19. BNP Paribas Dwa Brzegi zapowiada się wyśmienicie
Film
Gwiazda seriali „Sex Education” i „Biały lotos” Aimee Lou Wood kręci film w Polsce
Reklama
Reklama