Żona Willa Smitha, która nosi podobną fryzurę jak G.I. Jane, niedawno wyznała, że walczy z chorobą autoimmunologiczną, łysieniem plackowatym.
Choć część publiczności uznała, że incydent był wyreżyserowany, transmisję na chwilę przerwano.
Później, odbierając własnego Oscara za najlepszą rolę męską w filmie "King Richard. Zwycięska rodzina", Will Smith przeprosił zgromadzonych i Akademię, nie przeprosił natomiast Chrisa Rocka.
Smith, wyraźnie speszony, podziękował za przyznanie Oscara mówiąc, że bohater jego filmu, Richard Williams, bronił rodziny , a on sam chce być "ambasadorem troski". Wyraził też nadzieję, że "akademia go kiedyś jeszcze zaprosi".
Po zakończeniu gali do Chrisa Rocka zgłosili się oficerowie z Departamentu Policji w Los Angeles. Gdyby gwiazdor „Fargo” złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, Smith mógłby zostać skazany nawet na sześć miesięcy więzienia i 100 tys. dolarów grzywny.
Na zdarzenie zareagowało wielu aktorów i filmowców. „Najokropniejszy moment w historii Oscarów – napisał Mark Hamill. — Artyści stand-upu są przyzwyczajeni do obelg hakerów, ale napaść fizyczna to już za dużo”.