„Matka" Kadri Kousaar od piątku na ekranach

Zbrodnia w stylu wschodnioeuropejskim w „Matce" Estonki Kadri Kousaar. Od piątku na ekranach.

Publikacja: 03.04.2017 17:58

Foto: Aurora Films

Na zatłoczonym targu kobieta. Jakby nieobecna. Potem na przystanku czeka na autobus. Podchodzi do niej mężczyzna z kwiatami. Dyrektor szkoły. „To dla Lauriego – mówi. – Mam nadzieję, że do nas wróci". Laurie był nauczycielem. Został postrzelony, przeszedł operację. Teraz leży w domu. Nieruchomo, z rurką w ustach, z półotwartymi oczami. W śpiączce.

Kobieta z targu jest jego matką. Z ogromnym wysiłkiem przewraca go na boki, myje. Dba, by wokół było czysto. Jest wyraźnie udręczona. „Pani świetnie daje sobie radę" – mówi lekarka. Przy łóżku Lauriego zmieniają się ludzie. Dyrektor szkoły, który – jak się szybko okazuje – ma z matką Lauriego romans. Narzeczona, która nie wytrzymuje napięcia i odchodzi. Ojciec, który nigdy przedtem nie potrafił z synem rozmawiać. A wreszcie miejscowy policjant prowadzący śledztwo, usiłujący ustalić, kto do Lauriego strzelał i dlaczego.

Niemal wszystkich, poza ojcem, intryguje fakt, że tuż przed wypadkiem Laurie opróżnił swoje konto: wyjął z niego 80 tysięcy euro – oszczędności, za które chciał kupić mieszkanie. Zaczynają szukać schowanych banknotów, grzebią w szafach i pod łóżkiem. Laurie czasem tylko mruga oczami. Czego dowiedział się o ludziach, którzy go otaczali?

Ten film jest o tym, jak mało o sobie wiemy, jak płytkie są nasze relacje i ile jest w nich fałszu. Dopiero ekstremalna sytuacja uwalnia prawdę.

Reżyserka Kadri Kousaar kreśli wschodnioeuropejski krajobraz, wprowadza na ekran trochę czarnego humoru i dużo mroku. Przede wszystkim jednak zaskakuje widzów. W tym filmie nic nie jest takie, jak się wydaje. W skromnym miasteczku, w niewielkim domu, wśród codziennej szarości, rozgrywa się dramat namiętności.

Pomysł na scenariusz został zaczerpnięty z irlandzkiej sztuki „Coma", ale krytycy porównywali atmosferę „Matki" do klimatu „Fargo" braci Coen. Może dlatego, że Kousaar szuka genezy zła. Ale na monotonnej prowincji Coenów to zło eksplodowało z nieludzką siłą. Psychopatyczni mordercy zabijali bez zmrużenia oka, tak jakby zjadali hamburgery.

W filmie Estonki wszystko jest poszarzałe jak twarz matki. Zbrodnia też jest zwyczajna, jakby w tym świecie zabrakło sumienia i moralności. Może przez to okropniejsza, bardziej porażająca i ohydna.

Bardzo to ciekawy i smutny film. Rozwiązanie zagadki jest zaskakujące. Ale poznają je tylko widzowie. Bo życie miasteczka i tak będzie się toczyło własnym rytmem. Nic się nie zmieni. Żadnego katharsis nie będzie. I to może w „Matce" najbardziej przygnębiające. ©?

Na zatłoczonym targu kobieta. Jakby nieobecna. Potem na przystanku czeka na autobus. Podchodzi do niej mężczyzna z kwiatami. Dyrektor szkoły. „To dla Lauriego – mówi. – Mam nadzieję, że do nas wróci". Laurie był nauczycielem. Został postrzelony, przeszedł operację. Teraz leży w domu. Nieruchomo, z rurką w ustach, z półotwartymi oczami. W śpiączce.

Kobieta z targu jest jego matką. Z ogromnym wysiłkiem przewraca go na boki, myje. Dba, by wokół było czysto. Jest wyraźnie udręczona. „Pani świetnie daje sobie radę" – mówi lekarka. Przy łóżku Lauriego zmieniają się ludzie. Dyrektor szkoły, który – jak się szybko okazuje – ma z matką Lauriego romans. Narzeczona, która nie wytrzymuje napięcia i odchodzi. Ojciec, który nigdy przedtem nie potrafił z synem rozmawiać. A wreszcie miejscowy policjant prowadzący śledztwo, usiłujący ustalić, kto do Lauriego strzelał i dlaczego.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
Mohammad Rasoulof represjonowany. Władze Iranu chcą, by wycofał film z Cannes
Film
Histeria - czyli historia wibratora
Film
#Dzień 6 i zapowiedź #DNIA 7 – w stronę maja, w stronę słońca
Film
Relacja z gali rozdania nagród SCRIPT PRO 2024. Znamy wszystkich zwycięzców!
Film
Zwycięzcy konkursu scenariuszowego SCRIPT PRO 2024
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił