Reklama

Barbara Hollender poleca nowości na DVD

Dzieci. Największa radość. Kochane, czasem rozpuszczane. Ale ludzie kina przypominają, których życie konfrontuje z najtrudniejszymi sytuacjami. Dzisiaj dwa naprawdę znakomite tytuły. W jednym z najbardziej przejmujących filmów ubiegłego roku „Jeszcze nie koniec” Francuz Xavier Legrand oczami małego, nad wiek dojrzałego chłopca patrzy na przemoc domową. W „The Florida Project” Sean Baker obserwuje przez ludzi żyjących w nędzy i dziewczynkę, którą życie zmusza do dorosłości.

Publikacja: 23.06.2018 08:30

Barbara Hollender poleca nowości na DVD

Foto: materiały prasowe

The Florida Project, reż Sean Baker

M2 Films

Sean Baker uparcie nie wierzy w American Dream, bohaterami jego filmów są „wykluczeni”: emigranci, ćpuni, transseksualiści. Nic dziwnego, że na Florydzie nie interesowały go osiedla, w których bogaci Amerykanie spędzają w słońcu jesień życia. Ustawia kamerę w cieniu bajecznego parku rozrywki Disney World, ale kieruje ją w stronę motelowego kompleksu przy autostradzie, gdzie dość obskurne, skromne pokoje można wynająć na dzień, dwa, albo nawet na godziny. Ale można też tu zamieszkać na dłużej. Tak jak bezdomna Halley i jej sześcioletnia córka Moonee.

Baker patrzy na ten świat nędzy oczami dzieci. Zaradnych, nad wiek rozgarniętych. Mała Moonee, jej przyjaciel Scooty i przyjaciółka Jancey całe dnie spędzają razem. Pooglądają starą pensjonariuszkę kompleksu, opalającą się przy małym basenie z gołymi piersiami, wyżebrzą dolara na kulkę lodów, którą się potem solidarnie dzielą. Dużo wiedzą o życiu. Do matki Moonee czasem, przychodzą faceci. Tacy, co za chwilę sobie pójdą, bo mają już kupione dla całej rodziny bilety do Disney Worldu.
Baker patrzy na ten świat ostro, a jednocześnie z czułością. Matka Moonee może nie jest wiele warta, ale ma swoją godność i kocha córkę. Tak jak umie. Zarządzający kompleksem Bobby może i nie odpuści Hailley zapłacenia na czas tygodniówki za pokój, ale przecież ma serce. Lubi te dzieciaki, przypilnuje, by nie skrzywdził ich pedofil, czasem przymknie oko na ich wybryki. Ale świat ani dla takich kobiet jak Halley, ani dla takich dzieci Moonee, nie jest łaskawy.
Wspaniałe kino. Jest w nim wszystko: fantastyczni bohaterowie, tempo, odrobina humoru, morze społecznej wrażliwości, empatia. I ten film porusza do głębi.

Jeszcze nie koniec, reż Xavier Legran

Solopan

Reklama
Reklama

Rozwód jak rozwód. Coś nie wyszło, zdarza się. Ale żona chce wyłącznej opieki nad synkiem. Mówi sędziemu o brutalności męża. Mężczyzna ma za sobą zeznania kolegów: jest koleżeński, spokojny. Dostanie prawo do widywania się z dzieckiem. Dalej Xavier Legrand pokazuje strach. Kobiety, chłopca. Narastającą agresję. Dramat dziecka, które chce matkę uchronić przed zagrożeniem. Jakie wspomnienia nosi w sobie chłopiec, jeśli tak się ojca boi? Legrand powoli odsłania karty. I nie oszczędzi widzowi makabry. Chce nim wstrząsnąć.

To film o tym, co dzieje się czasem za zamkniętymi drzwiami mieszkań. Do czego zdolni są zwyczajni ludzie, których na co dzień mijamy na klatce schodowej, na podwórku. To również film o strachu i wstydzie ofiar, o obojętności i milczeniu otoczenia. Tragedia wisi tu przecież w powietrzu od początku. A czasem tak wiele zależy od jednego telefonu sąsiada...
„Jeszcze nie koniec” jest fabularnym debiutem Xaviera Legranda. Dojrzałym, ciekawym, ale przede wszystkim potwornie przejmującym. To skromne kino, które porusza do głębi. I thriller, który, niestety, kryje historie, jakie wydarzają się naprawdę.

Film
Oscary 2026: Krótkie listy ogłoszone. Nie ma „Franza Kafki”
Film
USA: Aktor i reżyser Rob Reiner zamordowany we własnym domu
Film
Nie żyje Peter Greene, Zed z „Pulp Fiction”
Film
Jak zagra Trump w sprawie przejęcia Warner Bros. Discovery przez Netflix?
Film
„Jedna bitwa po drugiej” z 9 nominacjami Złotych Globów. W grze Stone i Roberts
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama