Sytuacja jest nieoczekiwana - Brian Johnson, frontman zespołu AC/DC odwiedza w Walii swojego kolegę, by poznać powody jego artystycznych i życiowych decyzji. Powitanie zostało zaaranżowane na moście i odbyło się w serdecznej atmosferze. Plant pokazuje w filmie swoje miejsca wytchnienia – są puste i malownicze. Wspomina ich kojące działania, gdy przyjeżdżał by oderwać się od zamętu koncertów i tras. Znał to miejsce od dzieciństwa – przyjeżdżał tu z rodzicami i był zafascynowany tutejszą historią i kulturą. Z tutejszych walijskich mitów czerpał inspiracje do swoich tekstów.
Zaczął grać w zespołach mając 15 lat. W 1968 roku wszedł do formacji Led Zeppelin – widzowie zobaczą archiwalia pokazujące te chwile podobnie jak młodego zjawiskowego Roberta z burzą kręconych włosów.
- Szczęśliwe zrządzenie losu połączyło czterech ludzi – komentuje Plant.
Po wydaniu dwóch pierwszych płyt przyćmili nawet Beatlesów, co było właściwie niemożliwe. A jednak. Na początku lat 70. pobili rekordy słuchaczy na koncertach i wpływów ze sprzedaży biletów. No i dzięki świetnemu menadżerowi ich zarobki były znacząco większe niż dotąd. Mieli prywatny samolot z sypialniami, kawiarenką, telewizją, telefonami i leżakami. Lista ich wymagań w trasie liczyła 50 stron. Nie używali jednak w trasie życia, ale je smakowali, choć czasem może w niezbyt oczywisty sposób.