Przypomina o tym wystawa-dokument „Nieobecność”, która ruszyła w tournée po Europie. Od dwóch dni można ją też oglądać w Buenos Aires.
Ekspozycja ważna, dobitne oskarżenie o zbrodnię ludobójstwa. Jej autor, argentyński fotograf Gustavo Germano, przedstawił kilkaset prac. Zastosował prosty zabieg. Swoich modeli pokazał w dwóch momentach życia. Najpierw czarno-białe ujęcie, amatorska fotka z familią w komplecie. Obok ten sam kadr 30 lat później. Tym razem w kolorze. Zawsze którejś z osób brakuje. To zaginione ofiary terroru. Taki zestaw pozwala uświadomić sobie skalę zbrodni.
Rodzina autora pokazu także doświadczyła prześladowań – zginął starszy brat Germano. Widać go na jednej z prac, obok mały Gustavo. Na następnym zdjęciu jest tylko pusta przestrzeń. – Łatwo jest wymówić pustą liczbę – 30 tysięcy – mówi Germano. – Ale zanim nie zobaczy się twarzy zamordowanych, nie widzi się oblicza zbrodni.