To już dziesiąta – jubileuszowa – edycja Orłów. Polskie nagrody filmowe przyznawane są od 1999 roku na wzór Oscarów.
– Oscarowe laury są plebiscytem, gdzie koledzy głosują na kolegów – mówi reżyser Krzysztof Zanussi. – Orły odwołują się do amerykańskich wzorców. Nominowanych, a potem zwycięzców, wyłania Polska Akademia Filmowa, czyli koledzy z branży.
Dla filmowców ich opinia jest najcenniejsza. – Podczas festiwali jurorzy wybierając laureatów często szukają kompromisów – tłumaczy reżyserka Agnieszka Holland. – Tymczasem Orły są bezkompromisowe, bo środowisko wybiera filmy w tajnym głosowaniu zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą i sumieniem.
W tym roku o nominacje ubiegało się 28 tytułów. Zdobyły je fabuły, które uzyskały trzy najlepsze wyniki w głosowaniu akademii.
– To jest dobry rok dla polskiego kina – podkreśla operator filmowy Sławomir Idziak. – Andrzej Wajda zdobył oscarową nominację za "Katyń" i wierzę, że otrzyma statuetkę.