Oczywiście w każdej części cyklu którąś z nich łamał. Tym razem twórcy nawet nie udają, że mają sensowny pomysł na zawiązanie fabuły i jej przebieg. Dlatego w „Transporterze 3” Frank postępuje wbrew sobie, a scenarzyści wbrew logice.

Akcja przebiega mniej więcej tak: zła korporacja chce składować toksyczne odpady na Ukrainie, na co nie zgadza się szlachetny minister. Wynajęty przez biznesmenów łotr porywa więc jego córkę. A następnie zmusza Franka do dostarczenia dziewczyny we wskazane miejsce. Na dodatek zakłada Martinowi na rękę bransoletę, która wybuchnie, jeśli bohater zanadto oddali się od samochodu…

Przez pół filmu Martin jeździ mercedesem po środkowo-wschodniej Europie, jakby nie mógł od razu dotrzeć do celu i zakończyć sprawy. Ta zwłoka jest jednak potrzebna twórcom do zaaranżowania kilku pościgów i scen z obowiązkowym w tego typu produkcjach łubudu. Bohater ściga się więc z autami na… rowerze i tłucze przeciwników, robiąc przy tym striptiz.Film tak głupi, że aż śmieszny.

Francja 2008, reż. Oliver Megaton, wyk. Jason Statham, Natalia Rudakowa, Robert Knepper