Teraz my się kręcimy

Są coraz młodsi, gdy sięgają pierwszy raz po kamerę. Na początku rejestrują zdarzenia, przypadkowo, jak popadnie. Ale w końcu chcą zrealizować swój prawdziwy film.

Publikacja: 23.04.2010 11:34

Zosia Wydra bohaterkę swojej etiudy znalazła na ursynowskim bazarku

Zosia Wydra bohaterkę swojej etiudy znalazła na ursynowskim bazarku

Foto: Marta Zabłocka

Jedni działają w tzw. offie, bo chcą być niezależni. Inni – mając 17, 18 czy nawet 20 lat – decydują się pójść do przedszkola. Filmowego. Takie działa przy Mistrzowskiej Szkole Reżyserii Andrzeja Wajdy. Jednak pierwsze ujęcia każdy robi dla siebie.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/temat/362784_Mlode_Kino.html]Czytaj więcej: Młode Kino[/link][/wyimek]

– Dzisiejsze nastolatki strasznie dużo wiedzą o świecie, ale często nie radzą sobie z emocjami, jakie ta wiedza niesie. Łatwiej im o nich opowiedzieć kamerą. Przecież nie będą pisać wierszy. A kamera jest tolerowana wśród najróżniejszych grup młodzieży – komentuje Michał Grosiak, producent i dyrektor festiwali kina niezależnego.

[srodtytul]Mocne uderzenie[/srodtytul]

W czasie pracy m.in. przy odbywającym się w Kinotece Europejskim Festiwalu Młodego Kina Michał Grosiak miał spore pole obserwacji.

– W Warszawie, gdzie młody człowiek ma szansę „zahaczyć” o liczne grupy zainteresowań, na festiwalach najwięcej jest licealistów i 20-latków – mówi. Znacznie młodsi zgłaszają się na konkursy i warsztaty organizowane poza stolicą, np. na Ogólnopolskie Spotkania Filmowe Kameralne Lato, które odbędą się w tym roku po raz trzeci w Radomiu (szczegóły [link=http://www.kameralnelato.pl]www.kameralnelato.pl[/link]).

Z ogromnej liczby spotkań z młodymi filmowcami zapamiętał m.in. Michała Bilińskiego.

W 2006 roku, kiedy kręcił on „Teraz Polska”, miał 17 lat. Na Festiwalu Młodego Kina niepozbawiony ostrych scen film o podwórkowej bitwie gangów był mocnym uderzeniem.

– Najbardziej zapadają w pamięć te sceny, kiedy autorom udało się być bardzo blisko, tuż obok bohaterów – podkreśla Grosiak. – Na podwórkowym „Boisku” Dominika Krawczyka czy wokół piaskownicy, jak w filmie „Zły dotyk”. 12-letni Igor Bloch wyreżyserował go w ramach warsztatów filmowych w Domu Kultury Dorożkarnia. Kontrowersyjny temat pedofilii obrócił w poruszający żart.

[srodtytul]Kamera, lampa, znajomi[/srodtytul]

Film bywa dla młodych ludzi wentylem bezpieczeństwa i forum, na którym mogą wyrazić własne zdanie. Bywa sposobem na relacje z otoczeniem. – Film robi najczęściej grupa znajomych, np. z podwórka. Zwykle produkcje te przesiąknięte są dużą dawką humoru, jak prace „klasyków” z ZF Skurcz, młodszych z Defektu Masy ([link=http://www.defektmasy.prv.pl]www.defektmasy.prv.pl[/link]) czy najmłodszych z Warsztatu „Weź to nakręć”, twórców filmu „Haluniada”([link=http://www.mmwarszawa.pl/singleVideo/77]www.mmwarszawa.pl/singleVideo/77[/link]) – wymienia Grosiak.

Zgadza się z tym, co podkreślają sami młodzi twórcy. Film zaczyna się nie tylko od pomysłu. Także od pasji.

– Za kinem młodych autorów stoją entuzjaści, którzy próbują zarazić swoim podejściem resztę ekipy. Entuzjazm zastępuje budżet – mówi Michał Stenzel, współautor „Pomiędzy”, pokazywanego niedawno na warszawskim przeglądzie Best Off.

Pieniądze są potrzebne tylko czasami, bo wynegocjować można wszystko. – Wystarczą kamera, lampa i znajomości w osiedlowym sklepiku. Za wzmiankę w napisach można coś od nich pożyczyć, dostać i wykorzystać – dodaje Michał.

Potwierdza to Barbara Białowąs, która ma już za sobą profesjonalny półgodzinny film „Moja nowa droga”. Dogadując się ze znajomymi, można zrobić wiele rzeczy, na które brakuje pieniędzy. – Długi spłacane są zazwyczaj, gdy ktoś zaczyna pracę nad pełnometrażowym filmem – kontynuuje reżyserka.

Filmowe rzemiosło trzeba poznać od podstaw. Jak? Choćby sięgając po przewodnik Troya Laniera i Claya Nicholsa „Filmowanie. Podręcznik dla młodych” albo uczestnicząc w warsztatach.

– Na początek proponujemy dokument, bo obserwowanie rzeczywistości młodym ludziom często lepiej wychodzi niż jej wymyślanie – mówi Paulina Capała z Towarzystwa Inicjatyw Twórczych „ę”, które współorganizuje Przedszkole Filmowe.

Zgadza się z nią Białowąs:

– Dla młodych reżyserów bezpieczniejsze są dokumenty, tu kompozycja nie wymaga takiej precyzji, niedoskonałość zaś uderza dopiero w fabułach.

– Ale ten gatunek także niesie trudności dla początkujących – wtrąca Marta Hryniuk, która zrealizowała dokument „Wujek” właśnie podczas warsztatów. – Nigdy nie jest tak, że kamera po prostu stoi. Trzeba nad wszystkim panować, a inscenizowanie nie należy do najprostszych zadań dla debiutującego filmowca – mówi.

[srodtytul]Zapisać szczerość[/srodtytul]

– Kamera kosztuje niewiele, aktorzy są pomocni, a technika nie stanowi przeszkody. Największym problemem wydają się więc wymyślenie tematu i osobowość reżysera – uważa Bartosz Kruhlik, autor „Jutra”. Ujmujący dokument, w którym sportretował swoją babcię, zdobył nagrody m.in. w Konkursie Kina Niezależnego podczas zeszłorocznego Lata Filmów.

– Szukając tematu, dobrze jest wrócić do swej przeszłości, rozejrzeć się wokół, a nie od razu robić SF – dodaje reżyser.

Zwykle młodzi filmowcy mają głowę pełną pomysłów. Większość z nich jest niewykonalna. Zosia Wydra, autorka etiudy „Bazarek”, również zrealizowanej w ramach Filmowego Przedszkola, mówi, że zanim trafiła na swoją bohaterkę, szukała tematu wszędzie: w rodzinie, wśród znajomych, rozglądała się za ciekawymi osobami.

W końcu, na bazarku na Natolinie, odnalazła panią rozwożącą herbatę. – Fantastyczne jest obserwowanie, jak rodzi się więź z bohaterem, który doceniony zainteresowaniem stopniowo się otwiera. Największą satysfakcję czuje się, łapiąc moment, gdy ktoś zaczyna się zachowywać naturalnie i gdy udaje się zapisać na taśmie szczerość – podsumowuje.

Michał Stenzel mówi, że dziś jest tyle ciekawych tematów, że najbardziej rozwijające są ograniczenia. Jego „Pomiędzy” powstało podczas zajęć, na których autorzy mieli narzucone zagadnienie: wykluczenie. – Z radzenia sobie z takimi granicami czerpie się mądrość i staranniej wszystko obmyśla – dodaje.

[srodtytul]Premiera z Wajdą[/srodtytul]

Skończony film warto gdzieś pokazać. – Łatwiej dziś dotrzeć do odbiorców przez Internet – mówi Barbara Białowąs. Trudniejsze stało się uczestnictwo w festiwalach. Michał Stenzel dodaje, że selekcjonerzy wybierają „ładniejsze“ filmy, więc trzeba się bardziej starać, a nie kręcić amatorskimi sposobami.

Większość festiwalowych produkcji pochodzi od studentów lub absolwentów szkół filmowych. Ale warto próbować i wcześniej. Premiera „Wujka” Marty Hryniak odbyła się w styczniu w kinie Alchemia. – Byli na niej Andrzej Wajda i mnóstwo ludzi. Zaskoczyło mnie bardzo ciepłe przyjęcie – wspomina autorka.

Młodzi filmowcy nie ustają więc w poszukiwaniach. Myślą o kolejnych projektach. Tak jak debiutanci z Filmowego Przedszkola, którzy na razie pokazują wcześniejsze prace. Od kilku dni w Internecie można zobaczyć spot o Warszawie, jaki zmontowali w czasie zajęć. A 24 kwietnia o godz. 16 w kinie Rejs odbędzie się pokaz ich prac. Od tego dnia DVD z filmami będzie też dostępne bezpłatnie w siedzibie Szkoły Wajdy (ul. Chełmska 21) oraz w siedzibie Towarzystwa „ę” (ul. Mokotowska 55).

Tymczasem Marta Hryniuk szykuje się do matury, ale wakacje chciałaby spędzić z kamerą. Barbara Białowąs zapowiada pełnometrażowy debiut – kryminał muzyczno-erotyczny.

A Bartosz Kruhlik marzy o zekranizowaniu z rozmachem „Piratów z Karaibów”, komiksu z dzieciństwa – „Thorgala”.

Jedni działają w tzw. offie, bo chcą być niezależni. Inni – mając 17, 18 czy nawet 20 lat – decydują się pójść do przedszkola. Filmowego. Takie działa przy Mistrzowskiej Szkole Reżyserii Andrzeja Wajdy. Jednak pierwsze ujęcia każdy robi dla siebie.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/temat/362784_Mlode_Kino.html]Czytaj więcej: Młode Kino[/link][/wyimek]

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Film
„Fenicki układ” Wesa Andersona: Multimilioner walczy o przyszłość
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Film
Hermanis piętnuje źródło rosyjskiego faszyzmu u Dostojewskiego. Pisarz jako kibol
Film
Polskie dokumentalistki triumfują na Krakowskim Festiwalu Filmowym
Film
Nie żyje Loretta Swit, major "Gorące Wargi" z serialu "M*A*S*H"
Film
Cannes 2025: Złota Palma dla irańskiego dysydenta