Fotografie opowiadały jej historię. Jedna z czworga dzieci małżeństwa z filadelfijskiej society, zaangażowanego w krzewienie kultury fizycznej (w okresie międzywojennym zaczynała się moda na sportowy tryb życia). Zgrabna i wygimnastykowana panna, już ucząc się w szkole aktorskiej, dorabiała pozowaniem do zdjęć mody. Zanim trafiła na duży ekran, ukazywała się też na małym – poprowadziła na żywo około 60 telewizyjnych programów.
Nie była kawałkiem lodu. Wyróżniała się niezależnością. Nikomu nieznana, 21-letnia stanęła w obronie czarnoskórej kobiety, której odmówiono wstępu do ekskluzywnego nowojorskiego klubu. Nie chodziło o byle kogo, lecz o gwiazdę Josephine Baker. Grace ramię w ramię z piosenkarką opuściła lokal, zapowiadając, że nigdy więcej go nie odwiedzi. I rzeczywiście. Za to przyjaźń z Baker przetrwała lata, nawet gdy przed imieniem Grace figurował tytuł księżnej.
Jej filmowa kariera trwała raptem pięć lat. Dwukrotnie nominowana do Oscara, w 1955 roku odebrała statuetkę za „Dziewczynę z prowincji”. Wśród kilku ujęć z tej uroczystości jest scena uchwycona za kulisami. Kelly i Audrey Hepburn oczekują wywołania przed publiczność. Obie ubrane w suknie krynolinki z obcisłymi gorsetami. W identycznych pozach. Ujęte profilami, z wyciągniętymi szyjami. Jak przyczajone łanie.
Scenariusz jak z Hollywood
Na festiwalu filmowym w Cannes aktorka poznaje księcia Monako Rainiera III. Miłość od pierwszego wejrzenia. Kilka miesięcy potem – wizyta księcia w Filadelfii u rodziców wybranki. Po trzech dniach oświadczyny. W 1956 roku Grace przyjmuje ostatnią filmową rolę. W komedii zatytułowanej nomen omen „High Society”. A potem wyrusza statkiem do Europy. W asyście rodziców, druhen i psa pudla. Spakowana w ponad 80 waliz i kufrów.
Oblubieniec rzuca jej do stóp księstwo Monako oraz 142 oficjalne tytuły, odbiera zaś… szansę na dalszą karierę filmową. Czy zabolała ją ta strata? Sądząc ze zdjęć, Gracja Patrycja nie była rozczarowana. Bez względu na sytuację obiektyw łapie jej spokojną, promienną twarz. W towarzystwie dzieci, męża, sławnych przyjaciół. Bezpretensjonalna i elegancka.
Ostatnie ujęcie pochodzi z 1980 roku. Stoi u boku męża. Nieco pełniejszy owal twarzy, lecz nadal niezmącona uroda i pogoda. Dwa lata potem zginęła w wypadku samochodu prowadzonego przez jej córkę Stefanię na górskiej serpentynie. Pogrzeb w telewizji oglądało 100 milionów ludzi.