Reklama

Niepodległa Polka B.

O „Dniu kobiet” Marii Sadowskiej - pisze Katarzyna Kazimierowska w Kulturze Liberalnej

Aktualizacja: 21.03.2013 13:07 Publikacja: 21.03.2013 13:03

Zobacz galerię zdjęć

Reklama
Reklama

"Dzień kobiet" to z jednej strony kino społecznie zaangażowane w walkę z nieuczciwym kapitalizmem, z drugiej – piękna historia o ogromnej sile kobiecej solidarności. Maria Sadowska, piosenkarka i reżyserka, w swoim pełnometrażowym debiucie wybrała historię małomiasteczkowej siłaczki, która na własnych błędach uczy się walki o swoje prawa. Nie jest to jednak feministyczny moralitet, raczej uniwersalna przypowieść o maluczkich uciśnionych. Jedyną różnicę stanowi fakt, że kobieta zamiast roli ofiary przybiera rolę jedynej sprawiedliwej.

Wspaniale, że „Dzień kobiet" wszedł do kin akurat 8 marca, z okazji tak znaczącego, choć mocno wyblakłego już w swej wymowie święta. Skończyło się wręczanie hurtem goździków, deklaracje wsparcia idei bliskich kobietom czy wprowadzanie praw ułatwiających nam wypełnianie ról matek, partnerek czy pracownic. Z drugiej strony, święto to nie zbudowało podstaw ogólnonarodowego ruchu solidarności kobiet, choć tego zapewne życzyłyby sobie organizatorki marcowych Manif. Podejrzewam też, że wymowa filmu dużo bardziej przemawia do masowej kobiecej wyobraźni niż hasło tegorocznego przemarszu, z którym niekoniecznie wszystkie Polki się identyfikują. Nie dla każdej hasło to brzmi czytelnie i zrozumiale. Ale przy odrobinie dobrej woli „Polka niepodległa" też może się wpisać w rzeczywistość małych ojczyzn, lokalnych problemów i cichych dramatów kobiet z małych miejscowości, które nagle muszą walczyć o siebie.

Czytaj więcej w "Kulturze Liberalnej"

Reklama
Reklama

 

 

 

 

 

 

Reklama
Reklama

Zobacz galerię zdjęć

"Dzień kobiet" to z jednej strony kino społecznie zaangażowane w walkę z nieuczciwym kapitalizmem, z drugiej – piękna historia o ogromnej sile kobiecej solidarności. Maria Sadowska, piosenkarka i reżyserka, w swoim pełnometrażowym debiucie wybrała historię małomiasteczkowej siłaczki, która na własnych błędach uczy się walki o swoje prawa. Nie jest to jednak feministyczny moralitet, raczej uniwersalna przypowieść o maluczkich uciśnionych. Jedyną różnicę stanowi fakt, że kobieta zamiast roli ofiary przybiera rolę jedynej sprawiedliwej.

Reklama
Patronat Rzeczpospolitej
Znamy zwycięzców 19. BNP Paribas Dwa Brzegi
Film
Żubr świadkiem krwawych wydarzeń. Finał Festiwalu Filmu i Sztuki BNP Paribas Dwa Brzegi
Film
Nie żyje reżyser Jerzy Sztwiertnia
Film
„To był tylko przypadek”: Co się dzieje, gdy do władzy wracają przestępcy
Patronat Rzeczpospolitej
Złota Palma z Cannes, Marcin Dorociński i „Papusza”. Weekend otwarcia 19. BNP Paribas Dwa Brzegi zapowiada się wyśmienicie
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama