Jako weteran imprezy powiedzieć muszę, że zawsze najmocniejszym akordem tej trwającej dziesięć dni „filmowej orgii" były projekcje klasyki, w tym retrospektywy uznanych twórców X muzy.
Zderzenie nowych produkcji kina arthousowego z klasyką kina dawało możliwość konfrontacji „starego i nowego", uwidaczniając nie tylko ciągłość filmowej tradycji, ale często pozwalało lepiej zrozumieć dzieła młodych artystów kina, sięgających (świadomie lub nie) po dokonania swych starszych, utytułowanych kolegów. Dlatego informacje o ograniczeniu czy wręcz rezygnacji z retrospekcji filmowej klasyki, wieszczone w kuluarach festiwalu, przyjmuję z lekkim niepokojem. Zwłaszcza że wobec miałkości współczesnej produkcji filmowej, skupiającej się zwykle na obrazowaniu rozerotyzowanego ego jej twórców, kontakt z filmami Syberberga, Borowczyka, Bressona i innych Mistrzów X muzy wciąż jest źródłem odnawialnym miłości do kina jako sztuki – czyli do medium mówiącego o rzeczach najważniejszych dla człowieka.
Z pewnością przekonany jest do tej prawdy autor monumentalnego filmu dokumentalnego "Historia Filmowa: Odyseja" Irlandczyk Mark Cousins – prawdziwa gwiazda zakończonego festiwalu. Ten niepokorny miłośnik kina zrealizował piętnastogodzinną filmową epopeję o kinie – o medium, którego motorem rozwoju są idee, wyrażane za pomocą odpowiednio dobranej, rozwijającej się na przestrzeni ponad stu lat techniki filmowej.
Śledzimy dzieje kina od pierwszych rejestracji Edisona i braci Lumiérè, po przełom cyfrowy, czyli zanikanie filmów realizowanych na celuloidowej taśmie. Dla Cousinsa oznacza to śmierć kina klasycznego, dziś kreowanego bardziej przez techników komputerowych niż artystów świadomych wartości medium. Choć i tu autor "Odysei" zdaje się mieć nadzieję na odrodzenie kina artystycznego, słusznie zauważając, że po 100 latach istnienia kino zatoczyło krąg i znów czeka na nowych mistrzów.
To, co stanowi o wielkiej wartości projektu Cousinsa nie tkwi - jak chcą niektórzy - w rewolucyjnym potraktowaniu tematu. "Odyseja" jest solidnie opowiedzianym wykładem, ujmującym wszystkie aspekty historycznej narracji. Przedstawia klasyczne stanowiska, choćby związane z „polityką autorską", ale i nieco nowsze, jak ujęcie historii kina przez pryzmat modernizmu, feminizmu oraz perspektywę III kina – czyli kinematografii krajów niezachodniego kręgu kulturowego.