„Karuzela" opowiada pełną emocji historię dwóch najlepszych przyjaciół, których braterska więź została wystawiona na najcięższą próbę. Rafał i Piotr zakochują się w tej samej dziewczynie, Magdzie. Kiedy jeden z nich usuwa się w cień, wydaje się, że obaj wyszli z tej próby zwycięsko. Historia komplikuje się, gdy po latach tajemnice z przeszłości wychodzą na światło dzienne. Okazuje się wtedy, jak kruche jest szczęście zbudowane na fundamentach kłamstwa.
– To strach determinuje to, jak postępują bohaterowie „Karuzeli" – opowiada Robert Wichrowski, reżyser filmu. – Ich ucieczka od prawdy, myśl, że sprawy same się rozwiążą, napędza spiralę kłamstwa, która ostatecznie prowadzi do dramatycznego finału – dodaje.
Mateusz Janicki, który w „Karuzeli" zagrał Piotra, porusza również temat emocji i skomplikowanych relacji głównych bohaterów. – Ten film jest przede wszystkim o zdradzie i to na wielu płaszczyznach. Jest to ponadczasowy problem, który niekoniecznie dotyczy jedynie pokolenia, o którym jest mowa w filmie – podsumowuje Janicki.
– Czuję, że dojrzałem jako człowiek, a to przełożyło się w jakiś sposób na to, co zaprezentowałem na ekranie. Miałem poczucie, że w końcu mogę obejrzeć siebie – wyjaśnia Mikołaj Roznerski. Aktor wcielił się w rolę Rafała.
W filmie zagrała również debiutująca na wielkim ekranie Maria Pawłowska. Podczas jej pracy nieoceniona okazała się pomoc Roberta Wichrowskiego. – Od aktora wymaga dużej elastyczności, ponieważ nierzadko skacze się po różnych scenach, co chwilę robi się coś innego. Bardzo ważny jest wtedy reżyser, który ma wizję i wie, co chce osiągnąć. Potrzebny jest zwłaszcza początkującemu aktorowi, którego może przeprowadzić – podsumowuje aktorka.