Reklama

Berlinale 2015: Szumowska podbija festiwal

„Idźcie, obejrzyjcie „Body”. Fantastyczny film” — napisał ktoś na Twitterze. „Śmiały, nieprzewidywalny, poruszający, intensywny” — tak ocenił obraz Małgorzaty Szumowskiej Karel Och, dyrektor artystyczny festiwalu w Karlowych Warach.

Publikacja: 09.02.2015 21:35

Berlinale 2015: Szumowska podbija festiwal

Foto: Materiały Promocyjne

„Ta opowieść o życiu i śmierci momentami przypomina wczesne obrazy Kieślowskiego" — stwierdził brytyjski krytyk Peter Yeung. Zainteresowanie „Body" wśród dziennikarzy było tak duże, że organizatorzy musieli zorganizować drugą projekcję dla prasy, w innej sali multikina CinemaxX.

— Chcieliśmy zrobić film o anoreksji, ale uznaliśmy, że będzie hermetyczny. Za bardzo brutalny i trudny do zniesienia dla widza — mówiła potem na konferencji prasowej Małgorzata Szumowska. — Dlatego zaczęliśmy myśleć o filmie o ciele. O różnych do niego podejściach. Młoda bohaterka „Ciała" jest anorektyczką. Jej ojciec, jako prokurator często dokonuje oględzin zwłok, ma niemal fizyczny kontakt ze śmiercią. Terapeutka z kolei szuka kontaktu z duchami zmarłych - ciałami astralnymi, zaniedbując własne ciało.

Reżyserka przyznała, że któryś z przyjaciół radził jej , by zamiast „Ciało" nazwać film „Dusza": — Taki tytuł wydawałby mi się pretensjonalny — stwierdziła. — Ale prawdą jest, że opowiedzieliśmy też o duszy.

— Próbowaliśmy dotknąć czegoś, co jest niewidoczne — dodał Michał Englert, współscenarzysta i operator filmu.

„Body" to opowieść o ludziach, którzy muszą uporać się z bólem po śmierci bliskiej osoby. Stary prokurator stracił żonę. Jego córka — matkę. Każde z nich odreagowuje inaczej. dziewczyna wpada w anoreksję, nienawidzi ojca — jak mówi „za to, że był niedobry dla matki, kiedy żyła, że jest gruby, że w ogóle jest". Ojciec nie ma siły i cierpliwości do córki, nie umie jej pomóc. Trzecia bohaterka filmu — terapeutka Anna nigdy nie doszła do siebie po śmierci 8-miesięcznego synka.

Reklama
Reklama

Wielkim atutem „Ciała" są znakomici aktorzy. Świetne kreacje tworzą Janusz Gajos, Maja Ostaszewska i Justyna Suwała.

— Bardzo lubię łączyć aktorów profesjonalnych z amatorami — mówiła Szumowska. — Janusz Gajos czy Maja Ostaszewska są wybitnymi, bardzo doświadczonymi aktorami, którzy potrafią też iść za swoją intuicją. Justynę znaleźliśmy na Facebooku. Myślę, że ona jest przed kamerą ogromnie naturalna. Podobnie jak inne dziewczyny, które zagrały w ciele, w scenach zajęć terapeutycznych. Młode aktorki nie byłyby w tych rolach tak wiarygodne jak one.

— Zagrałam kogoś zupełnie różnego ode mnie — powiedziała na berlińskiej konferencji prasowej Ostaszewska. — Zmieniłam w sobie wszystko: wygląd, mimikę, gesty, sposób chodzenia. Obcięłam włosy, przybrałam na wadze, grałam bez żadnego make-upu, ubrana w niegustowne spódnice. Moja bohaterka nie dba o siebie, stracił całą swoją kobiecość. Musiałam być przekonująca, a jednocześnie nijaka, niemal transparentna.

— Ja nie musiałem tak zbrzydnąć jak Maja, no, może tylko trochę — zażartował Gajos i zaraz dodał: — Z przyjemnością słucham, co o tym filmie mówią widzowie. To jest niejednorodna opowieść. Kiedy przeczytałem scenariusz, spytałem Małgosię i Michała o czym będzie ten film. Nie pamiętam dokładnie, co mi wtedy odpowiedzieli, ale zrozumiałem, że pokażemy ciąg zdarzeń, które staną się kluczem do otworzenia drzwi, za którymi tkwi to, co w nas najistotniejsze. I myślę, że tą drogą szliśmy dość uparcie. Wielu ludzi ma ten sam problem: żyje w niezgodzie z sobą. I szuka siebie na różne sposoby. O tym chciałem opowiadać grając w „Body".

A Justyna Suwała, pytana czy miała tremę grając z tak wybitnymi aktorami, odpowiedziała: — Na planie nie udawałam, że jestem aktorką, nie byłam więc zestresowana i speszona, że gram obok takich sław. Oni zresztą pomagali mi. To była świetne doświadczenie. Całkiem dla mnie nowe, ale bardzo fajne.

„Body" to już drugi film Małgorzaty Szumowskiej, który trafił do głównego, berlińskiego konkursu. Jego promocją zajmuje się francuska agencja Magali Montet i Delphine Mayele. A w kuluarach mówi się już o kolejnej produkcji polskiej reżyserki, z Juliette Binoche w roli głównej.

Reklama
Reklama
Film
Oscary 2026: Krótkie listy ogłoszone. Nie ma „Franza Kafki”
Film
USA: Aktor i reżyser Rob Reiner zamordowany we własnym domu
Film
Nie żyje Peter Greene, Zed z „Pulp Fiction”
Film
Jak zagra Trump w sprawie przejęcia Warner Bros. Discovery przez Netflix?
Film
„Jedna bitwa po drugiej” z 9 nominacjami Złotych Globów. W grze Stone i Roberts
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama