Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 07.03.2017 21:53 Publikacja: 07.03.2017 17:02
6 zdjęć
ZobaczFoto: against gravity
W niemal każdej recenzji „Zwariować ze szczęścia" pojawia się porównanie do słynnego filmu „Thelma i Louise" Ridleya Scotta.
– Nie wiem dlaczego – protestuje reżyser Paolo Virzi. – Moje bohaterki są w samochodzie tylko przez chwilę, a poza tym ja kocham Susanne Sarandon, Geenę Davis i Ridleya Scotta, ale tego filmu nie lubię. Zwłaszcza zakończenia, gdzie dla kobiet nie ma miejsca w świecie. Rozumiem porównania do „Tramwaju zwanego pożądaniem" Williamsa, „Blue Jasmine" Allena, „Lotu nad kukułczym gniazdem" Formana. No, gdzie tu są Thelma i Louise? Sama tęsknota za wolnością to za mało, by do nich moje bohaterki porównywać.
Nie lubię dzielenia kina na biznes i sztukę. Najciekawsze rzeczy powstają w połączeniu tych sfer - mówi producen...
Z myślą o wakacjach dystrybutorzy proponują młodym widzom sequele znanych kinowych serii „Jak wytresować smoka”...
Hanna Wróblewska, ministra kultury i dziedzictwa narodowego, powołała Kamilę Dorbach na stanowisko dyrektorki Po...
Od 20 do 28 czerwca w Poznaniu trwać będzie Malta Festival. Jej gwiazdami będą Tilda Swinton, Agnieszka Holland,...
Komisja konkursowa zakończyła rozmowy z kandydatami na stanowisko dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej....
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas