Hoffman to ostatnia z gwiazd Hollywood, która w ostatnim czasie została oskarżona o molestowanie.
O sprawie Anna Graham Hunter poinformowała w tekście dla "The Hollywood Reporter". Pisarka stwierdziła, że Hoffman nękał ją na planie filmu "Śmierć komiwojażera" w 1985 roku, gdy miała 17 lat. Osiemdziesięcioletni dziś aktor miał wówczas 47 lat.
Hoffman odpowiedział "Hollywood Reporterowi" przeprosinami. - Mam wielki szacunek do kobiet i czuję się strasznie, że mogłem zrobić coś, co mogło postawić ją w niekomfortowej sytuacji. Przykro mi. To zupełnie nie pokazuje, jaką jestem osobą - powiedział.
Hunter ze szczegółami opisała to, co stało się 32 lata temu. "Pewnego ranka poszłam do jego garderoby, by przyjąć zamówienie na śniadanie. Wyszczerzył się i powiedział: poproszę jajka na twardo i łechtaczkę na miękko. Wyszłam oniemiała i poszłam płakać do łazienki". Hunter spędziła na planie filmowym pięć tygodni, jako stażystka.
Pisarka wspomina też, że pewnego dnia Hoffman poprosił ją o masaż stóp. "Powiedziałam, że jestem dobra tylko w masażu karku. On odparł, żebyśmy udawali, że to kark". Autorka dodaje, że aktor otwarcie z nią flirtował, klepał po pośladkach i często pytał ją o jej życie seksualne. Jednego dnia, gdy zapytała go, jaki posiłek chciałby na lunch, miał odpowiedzieć "twoją lewą pierś". Gdy zaprotestowała, mówiąc, że "jest to odrażające", Hoffman odpowiedział "OK, to prawą".