Gibson Group nie jest w kopalni firmą nieznaną. Przed kilkoma laty, kiedy Silesii groziło zamknięcie, związki zawodowe szukały dla niej inwestora. Zainteresowały Toma Gibsona, właściciela i twórcę Gibson Group, który wraz z przedstawicielem ambasady brytyjskiej wizytował Silesię i wielokrotnie prowadził rozmowy ze związkowcami. Do transakcji ostatecznie nie doszło.
Tom Gibson w rozmowie z „Rz” stwierdził, że doskonale zdaje sobie sprawę, że kopalnia potrzebuje kilkuset milionów złotych inwestycji. Sielsia jest swego rodzaju kuriozum w górnictwie polskim, ponieważ w 100 proc. wydobywa węgiel z tzw. podpoziomów (poniżej pokładu, do którego dociera szyb). Górnikom pracującym w podpoziomach w przypadku wybuchu metanu lub pożaru grozi odcięcie dopływu powietrza.
Z listy referencyjnej, jaką Tom Gibson przekazał „Rz”, nie wynika, aby firma miała doświadczenie w górnictwie. Gibson zapewnił jednak, że współpracuje z angielskimi specjalistami tej branży. Gibson Group zamierza rozwijać nowe technologie czystego spalania węgla, ma także plany wykorzystania metanu z Silesii. Brakuje informacji na temat sytuacji finansowej grupy, jej składu właścicielskiego itp. Gibson Group nie ma nawet strony internetowej. Tom Gibson zapewnił „Rz”, że więcej informacji o firmie przekaże już po rozstrzygnięciu przetargu.
bc