Ostatnio płaciliśmy tyle za euro w lutym 2004 r.

- Kontynuacja obecnego ruchu wskazuje, że szybko zmierzamy do historycznie słabych poziomów – czytamy w raporcie.

Analitycy ING wskazują, że w 2004 r. po osłabieniu nastąpiło szybkie umocnienie i w ciągu roku polska waluta umocniła się do 3,87 za euro. - Różnica pomiędzy obecną sytuacją a tą z 2003/2004 roku jest taka, że wówczas było ewidentne, że złoty jest niedowartościowany (...), podczas gdy teraz niepewność co do przebiegu, długości i skali globalnej recesji powstrzymuje nas od jednoznacznego stwierdzenia, że złoty jest niedowartościowany – wynika z raportu.

Znaczące spowolnienie popytu zewnętrznego ma spowodować, że do doprowadzenia deficytu handlowego i bieżącego do poziomu, który będzie możliwy do sfinansowania, potrzebne jest większe osłabienie kursu.

- Z drugiej jednak strony, podejście do modelowania kursu równowagi na bazie różnic w tempie wydajności wskazuje, że kurs fundamentalny dla złotego jest znacznie mocniejszy niż w 2004 roku – wnioskują analitycy. To podejście zacznie jednak dominować dopiero w warunkach pokryzysowych.