Na rynku dominują fundusze niemieckie

Polska nie jest samotną wyspą. Ceny nieruchomości – od Rosji po Wielką Brytanię spadły - mówi John Banka, partner w Colliers International, Dział Doradztwa Inwestycyjnego

Publikacja: 16.07.2009 01:45

John Banka (fot: Colliers)

John Banka (fot: Colliers)

Foto: Rzeczpospolita

[b]Rz: Na polskim rynku nieruchomości komercyjnych słowo „kryzys” odmieniane jest na wszystkie możliwe sposoby.[/b]

John Banka: Polska nie jest samotną wyspą. Ceny nieruchomości – od Rosji po Wielką Brytanię – spadły nawet o kilkadziesiąt procent. To samo dotyczy stawek czynszów. W Polsce wskaźniki te prezentują się znacznie lepiej.

[b]Jakie segmenty tego rynku obecnie najlepiej rokują?[/b]

Do niedawna wydawało się, że kryzysu unikną nieruchomości handlowe. Tymczasem także ta branża boryka się z problemami. Największy potencjał wzrostu mają nieruchomości, które uda się kupić po możliwie najkorzystniejszych cenach. Na rynku jest obecnie wiele podmiotów zmuszonych do poszukiwania kapitału. Sprzedający, który znajduje się w takiej sytuacji, może być skłonny do ustępstw w sprawie ceny.

[b]Czy polskie fundusze inwestują w tego typu nieruchomości za granicą?[/b]

Rodzime fundusze są na zbyt wczesnym etapie rozwoju, żeby myśleć o poważnych działaniach na rynkach zagranicznych. Ale warto odnotować pierwsze transakcje polskich inwestorów w Rumunii.

[b]Jakie jest zainteresowanie polskimi nieruchomościami komercyjnymi ze strony inwestorów zagranicznych?[/b]

W ostatnich latach rynek zdominowały niemieckie otwarte fundusze inwestycyjne. W stosunkowo krótkim czasie zbudowały imponujące portfele nieruchomości i zapewne na razie pozostaną głównymi inwestorami w Polsce. Fundusze te mogą sobie pozwolić na duży udział kapitału własnego w finansowaniu zakupu. A uzyskanie finansowania bankowego nie jest dla nich znaczącą przeszkodą w dokonaniu transakcji. W 2008 r. do najbardziej aktywnych inwestorów należały (i prawdopodobnie nadal będą należeć) niemieckie otwarte fundusze nieruchomości, zwłaszcza Deka Immobilien, DEGI i Commerz Real.

[b]Jak pan ocenia perspektywy tego rynku?[/b]

Przewidujemy, że dwa lata to wystarczający okres do odwrócenia obecnych negatywnych tendencji. Teraz zainteresowanie inwestorów kieruje się w stronę krajów Europy Zachodniej, szczególnie Wielkiej Brytanii, gdzie spadek wartości nieruchomości był największy.

Jest duża szansa, że powrót kapitału na rynki Europy Środkowej i Wschodniej rozpocznie się właśnie od Polski. Mamy relatywnie stabilną sytuację gospodarczą, a krajowy system finansowy nie ma problemów z płynnością, spowodowanych obciążeniem złymi długami.

Przewidujemy, że w najbliższych miesiącach nagłe, wymuszone sprzedaże nieruchomości po obniżonej cenie będą coraz częstsze. Właściciele, którzy wpadli w kłopoty finansowe, będą mocno obniżali ceny, aby nie stracić płynności i nie zbankrutować. Kupujący będą mogli więc dokonywać transakcji na bardzo korzystnych warunkach. Dotyczy to zarówno istniejących budynków, jak i projektów deweloperskich. Inwestorzy skupią się na najlepszych nieruchomościach, z długimi umowami najmu, w najlepszych lokalizacjach, w centrum miast, głównie w Warszawie.

[b]Proszę o porównanie opłacalności inwestycji w nieruchomości komercyjne oraz mieszkania i domy.[/b]

Opłacalność inwestycji nie może się znacząco różnić w dłuższym okresie. Gdy deweloperzy przesadnie zwracają się w stronę mieszkań, szybko okazuje się, że rośnie popyt np. na biura. I odwrotnie.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy