[b]Rz: Podobno najwięcej można zyskać, kupując nietypowe auto wyprodukowane 20 lat temu.[/b]
Jerzy Kossowski: Gorąco do tego zachęcam. Nie warto jednak kupować samochodów typowych, produkowanych w setkach tysięcy egzemplarzy. Duże szanse na znaczący wzrost wartości mają kabriolety i auta sportowe znakomitych marek, najlepiej z limitowanych serii.
[b]Jest jednak pewien minus. Każde, nawet niesprawne, auto musi mieć OC.[/b]
Obowiązujące u nas przepisy są niezbyt łaskawe dla miłośników motoryzacji. Nie wolno np. samodzielnie rozebrać pojazdu na części, żeby użyć ich przy remoncie innego egzemplarza. Rozbiórkę może przeprowadzić tylko licencjonowana firma. Najczęściej więc przywozi się „dawcę” z zagranicy i nie rejestruje się go w Polsce. Ma to zasadniczy minus – oleje i inne płyny, które powinny być utylizowane, z reguły są wylewane do ścieku.
[b]Na jakie marki należy zwrócić uwagę?[/b]