Skarby nie tylko z czasów rzymskich

Mówi się, że medale to ekstraklasa numizmatyki. Nie bez racji. Kolekcjonuje je mniej osób niż monety. Są bowiem trudniej dostępne. A cenne medale osiągają zawrotne ceny

Publikacja: 17.09.2009 01:25

Niezwykłej urody medal przedstawiający na awersie zdobycie Smoleńska.

Niezwykłej urody medal przedstawiający na awersie zdobycie Smoleńska.

Foto: Archiwum

Monety pełnią funkcję ekonomiczną już od ponad 2,5 tys. lat. Historia rzymskich medali zwanych medalionami jest krótsza o ponad 500 lat. Medaliony późnorzymskie i wczesnobizantyjskie bywały podarunkiem cesarskim dla barbarzyńskiego króla. Największy z zachowanych ważył 36 solidów (solid to 3,89 grama, czyli 1/72 funta), czyli pół funta rzymskiego (ok. 140 gramów). Na podstawie źródeł z epoki można domniemywać, że istniały też egzemplarze jednofuntowe. Dla porównania – współczesna moneta bulionowa krugerrand waży 33,93 grama.

Do Polski medale dotarły w początkach XVI w. wraz z kulturą włoskiego odrodzenia. Renesansowe medale były jednostronne. I już wtedy były podrabiane. W Padwie zajmowali się tym Cavino i Ligorio. Ich fałszywki, zwane padowanami, są dziś bardzo poszukiwane. Wykonywano je techniką odlewu. Poddawano cyzelowaniu i patynowaniu.

W Polsce medale funkcjonowały początkowo na dworze królewskim, utrwalając ważniejsze wydarzenia w kraju i życie rodziny królewskiej. Potem spopularyzowały się wśród możnowładców i ich poddanych. Szczególnie ważną, patriotyczną rolę spełniały w okresie zaborów. Poświęcone były ważnym wydarzeniom z historii Polski i zasłużonym postaciom.

Do końca XVIII w. medale wykonywano najczęściej ze srebra, rzadziej złota. Później pojawiły się stopy miedzi. Teksty zwykle ryto po łacinie. Datę wydarzenia nierzadko przedstawiano w ukryty sposób, cyframi rzymskimi, jako sumę liter tekstu.

Zawsze uważano, że medale pamiątkowe są kopalnią wiedzy. Na przykład z medalu wydanego w 1930 roku, upamiętniającego Bitwę Warszawską z 1920 r., można się dowiedzieć, że naszą stolicę opuścił wówczas cały korpus dyplomatyczny. Nadciągającej Armii Czerwonej nie wystraszył się tylko nuncjusz apostolski abp Achille Ratti, późniejszy Papież Pius XI.

Po drugiej wojnie światowej sztuka medalierska upadła. Do 1989 r. pojawiało się mnóstwo medali. Dotyczyły wydarzeń, regionów, miast, a nawet instytucji lub przedsiębiorstw. Większość z nich jest dziś warta znacznie mniej niż koszty wykonania, które można oszacować na 30 zł. Niewielu kolekcjonerów włącza takie medale do zbiorów, ponieważ są one zwykle mało efektowne, wykonane w prymitywny sposób, według słabych projektów podporządkowanych ideologii.

W czasie ostatniej wojny przepadł najcenniejszy zbiór medali pochodzących ze skarbu odkrytego w 1927 r. w Zagorzynie koło Kalisza. Znaleziono wtedy dużą ilość srebrnych denarów rzymskich (około 2000 sztuk), ozdoby oraz późnorzymskie złote medaliony. Okoliczności odkrycia skarbu, faktyczna jego zawartość oraz sposób, w jaki został rozproszony, do dziś stanowią wielką zagadkę.

W zbiorze znajdował się także największy znany do dziś medalion rzymski ważący 750 gramów. Prawdopodobnie ten ogromny numizmat został zniszczony jeszcze przez znalazców. A był to zabytek numizmatyczny pierwszorzędnej wagi, największy i najwspanialszy ze wszystkich dziś znanych medalionów rzymskich.

[ramka]Medale oddzielała od monet cienka, lecz wyraźna granica – ich właściciele bardzo niechętnie wprowadzali je do obiegu. [link=http://www.rp.pl/artykul/364388.html]Rozmowa z Ryszardem Kondratem, współwłaścicielem Warszawskiego Centrum Numizmatycznego[/link]

[b][link=http://www.rp.pl/temat/181796_Numizmatyka.html]Więcej w serwisie Numizmatyka[/link][/b][/ramka]

Monety pełnią funkcję ekonomiczną już od ponad 2,5 tys. lat. Historia rzymskich medali zwanych medalionami jest krótsza o ponad 500 lat. Medaliony późnorzymskie i wczesnobizantyjskie bywały podarunkiem cesarskim dla barbarzyńskiego króla. Największy z zachowanych ważył 36 solidów (solid to 3,89 grama, czyli 1/72 funta), czyli pół funta rzymskiego (ok. 140 gramów). Na podstawie źródeł z epoki można domniemywać, że istniały też egzemplarze jednofuntowe. Dla porównania – współczesna moneta bulionowa krugerrand waży 33,93 grama.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne