Zdalna droga do oszczędności

Systemy telekonferencyjne przyciągają uwagę firm. Lider liczy na wzrost sprzedaży o 20 procent

Publikacja: 26.11.2009 02:04

producenci sprzętu liczą na szybki wzrost rynku

producenci sprzętu liczą na szybki wzrost rynku

Foto: Rzeczpospolita

W czasie gdy producenci komputerów (np. Dell) czy sprzętu telekomunikacyjnego (Nokia Siemens Networks) zmagają się ze spadkami przychodów, wśród dostawców rozwiązań wideokonferencyjnych panuje optymizm, zarówno w ujęciu globalnym, jak i w odniesieniu do Europy Środkowo-Wschodniej i Polski.

Lider światowego rynku, amerykański Polycom, w ubiegłym roku po raz pierwszy przekroczył poziom 1 mld dol. przychodów. Ten rok ma zamknąć rezultatem o kilkanaście procent wyższym, z czego wzrost przychodów w Polsce ma wynieść nawet 20 proc. Światowy numer dwa, norweski Tandberg (obie firmy mają razem 66 proc. globalnego rynku), w trzecim kwartale tego roku odnotował, mimo mniejszych wydatków na sprzęt IT, wzrost przychodów w porównaniu z odpowiednim okresem 2008 r.

Z kolei Cisco, które zdominowało niszę najbardziej zaawansowanych i najdroższych rozwiązań telepresence (teleobecność), zwiększa aktywność na rynku telekonferencji. Koncern jest w trakcie przejmowania Tandberga. Szacunkowa wartość transakcji to 3,4 mld dol. Kilkanaście dni temu firma zaprezentowała (także w Polsce) Cisco Collaboration Platform 2010, czyli nową linię sprzętu telekomunikacyjnego wykorzystującego przede wszystkim technologie wideo.

[srodtytul]Szukając oszczędności[/srodtytul]

Ożywienie w branży w ujęciu lokalnym dostrzegła firma analityczna Frost & Sullivan. Według jej wyliczeń w ubiegłym roku w Europie Środkowo-Wschodniej sprzedano rozwiązania telekonferencyjne warte ponad 21,5 mln dol., z czego większość przypadła na Polskę. W 2014 r. ma to już być 218 mln dol.

Powodem zwiększonego zainteresowania wideokonferencjami są oszczędności, przede wszystkim obniżenie kosztów podróży służbowych.

– Kryzys finansowy pozytywnie wpłynął na branżę wideokonferencyjną. Poniesione na tę technologię nakłady szybko się zwracają – potwierdza Piotr Brzeziński, sales business development manager w firmie Qumak-Sekom.

W zależności od rodzaju wdrożonego rozwiązania i liczby terminali (cena jednego z górnej półki może sięgnąć nawet 200 tys. dol.) inwestycja zwraca się po kilku, kilkunastu miesiącach. – System wideokonferencyjny istotnie ogranicza liczbę podróży służbowych. Jednocześnie zwiększa częstotliwość kontaktów, a tym samym produktywność – wylicza Marcin Kotlarski, head of product management w GTS Energis.

Na nowym trendzie cierpią firmy przewozowe. Gartner Research wyliczył, że dzięki zwiększającej się popularności telekonferencji do 2014 r. co roku na świecie sprzedaż biletów lotniczych będzie mniejsza o 2,1 mln sztuk. W Polsce popularyzacji telekonferencji sprzyjają relatywnie duże odległości oraz słabo rozwinięta infrastruktura komunikacyjna. – Widzimy, że rośnie ilość zapytań o systemy wideokonferencyjne – potwierdza Kotlarski.

[srodtytul]Boom w Polsce jeszcze nadejdzie[/srodtytul]

Dokładna wartość polskiego rynku telekonferencji nie jest zbadana – dominujące na rynku Tandberg i Polycom nie podają wyników sprzedaży dla poszczególnych krajów.

– Próbujemy to szacować, ale nie wiemy, jaka może być wartość rynku telekonferencji w Polsce – przyznaje przedstawiciel GTS Energis. Przeszkodą na drodze do upowszechnienia telekonferencji w Polsce może być cena. – Rozwiązanie wideo, z obrazem HD, to wciąż koszt średniej klasy samochodu. Oczywiście koszty systemu zależą od innych czynników, przede wszystkim liczby terminali. Dostępność tych produktów u operatorów jest na naszym rynku bardzo ograniczona, a w większości przypadków rozwiązania są kupowane bezpośrednio u producentów – wyjaśnia Marcin Kotlarski.

[srodtytul]Rozwiązanie dla dużych[/srodtytul]

Wysokie koszty wejścia powodują, że głównymi odbiorcami rozwiązań telekonferencyjnych są korporacje lub duże firmy z oddziałami w różnych częściach kraju. Na przykład z rozwiązań Tandberga korzystają bank HSBC oraz Statoil. Telekonferencji używa także administracja publiczna – w rozwiązania tego typu zainwestowały m.in. Ministerstwo Sprawiedliwości i urzędy wojewódzkie.

Z tezą o wysokich cenach telekonferencji nie zgadza się Piotr Brzeziński z Qumak-Sekom. – Ograniczeniem nie są już łącza i ich koszt. Wiele firm dysponuje wolnym pasmem w już istniejącej sieci, dostęp do Internetu jest praktycznie powszechny. Barierą wydają się nasze nawyki, sposób, w jaki pracujemy lub jakiego oczekuje się od nas przy realizacji powierzonych obowiązków. Często nie ma to nic wspólnego z efektywnością czy też ułatwieniem sobie wykonania zadań – uważa.

Te nawyki mogą się jednak zmienić, nie tylko z powodu rachunku ekonomicznego. Rozwiązania telekonferencyjne mają już niewiele wspólnego z wideorozmowami sprzed kilku lat. Rozwiązania typu telepresence oferują obraz wysokiej rozdzielczości, co pozwala ujrzeć rozmówcę w naturalnych rozmiarach, i w połączeniu z dobrą jakością dźwięku, pozwala na naturalną konwersację, bez jakichkolwiek opóźnień. Część zestawów jest wbudowana w meble biurowe, co powoduje złudzenie, że druga osoba siedzi po przeciwnej stronie tego samego konferencyjnego stołu.

– Wierzymy, że to obraz, dzięki możliwości odczytywania języka ciała, jest najbardziej naturalną formą współpracy na odległość – powiedział „Rz” Wojciech Bogucki, dyrektor ds. rozwoju rynku unified communications Cisco. Do prawidłowego działania rozwiązania telepresence potrzebują szybkich łączy o przepływności co najmniej kilku Mb/s. Telepresence to obecnie najszybciej rosnący segment rynku telekonferencji. Firma badawcza Ovum oszacowała, że w 2014 r. na świecie  nabywców znajdą rozwiązania telepresence warte 450 mln dol. Cały rynek produktów telekonferencyjnych ma być wtedy wart ok. 4 mld dol.

[ramka][srodtytul]Najważniejsze ostatnie kontrakty w branży IT[/srodtytul]

[b]Sygnity pracuje dla Parlamentu Europejskiego[/b]

Giełdowa spółka, w konsorcjum z grecką spółką European Dynamics, zadba o rozwój, wdrożenie i utrzymanie systemów informatycznych Parlamentu Europejskiego. Kontrakt podpisano na dwa lata z możliwością przedłużenia o dwa kolejne okresy roczne. Budżet przygotowany przez klienta na ten projekt (na całe cztery lata) to 34,1 mln euro (ok. 142 mln zł). Sygnity w ramach konsorcjum może liczyć na 22 proc. wartości umowy, czyli ok. 7,5 mln euro (31 mln zł).Informatyczna firma otrzymała także zlecenie z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej na świadczenie usług konsultacyjnych i opracowanie oprogramowania (projekt „Rozwój oprogramowania użytkowego SAC”). Wartość umowy to 2,55 mln.

[i]—dwol[/i]

[b]Grupa Asseco wyposaży w sprzęt GUS[/b]

Asseco Systems, spółka zależna Asseco Poland, złożyła najlepszą ofertę w przetargu organizowanym przez Główny Urząd Statystyczny na dostawy sprzętu komputerowego. Trafi on do Centrum Zarządzania i Pracowni GUS i zostanie wykorzystany do „zbierania i przetwarzania dużych ilości danych graficznych na potrzeby prac przygotowawczych do powszechnego spisu rolnego w 2010 r. oraz narodowego spisu ludności i mieszkań w 2011 r. Wartość kontraktu wynosi 1,93 mln zł.

[i]—dwol [/i]

[b]Comarch zarobi na NBP[/b]

Krakowska spółka zadba o oprogramowanie Microsoftu, z którego korzysta bank centralny. Comarch oprócz zajmowania się oprogramowaniem zainstalowanym na desktopach pracowników banku będzie również opiekował się serwerami, infrastrukturą klucza publicznego czy systemami zarządzania projektami i dokumentacją, w których działają aplikacje amerykańskiego producenta. Budżet zarezerwowany przez zleceniodawcę na projekt miał wartość 6,13 mln zł netto. Comarch za swoje prace otrzyma 4,75 mln zł netto.

[i]—dwol [/i]

[b]One-2-One ma kontrakt z TVP[/b]

Poznańska firma przez najbliższe dwa lata będzie organizowała dla Telewizji Polskiej i obsługiwała konkursy esemesowe. Mobilna rozrywka będzie towarzyszyła audycjom nadawanym przez TVP. Wartość kontraktu wynosi 57 mln zł.

[i]—dwol[/i][/ramka]

W czasie gdy producenci komputerów (np. Dell) czy sprzętu telekomunikacyjnego (Nokia Siemens Networks) zmagają się ze spadkami przychodów, wśród dostawców rozwiązań wideokonferencyjnych panuje optymizm, zarówno w ujęciu globalnym, jak i w odniesieniu do Europy Środkowo-Wschodniej i Polski.

Lider światowego rynku, amerykański Polycom, w ubiegłym roku po raz pierwszy przekroczył poziom 1 mld dol. przychodów. Ten rok ma zamknąć rezultatem o kilkanaście procent wyższym, z czego wzrost przychodów w Polsce ma wynieść nawet 20 proc. Światowy numer dwa, norweski Tandberg (obie firmy mają razem 66 proc. globalnego rynku), w trzecim kwartale tego roku odnotował, mimo mniejszych wydatków na sprzęt IT, wzrost przychodów w porównaniu z odpowiednim okresem 2008 r.

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy