Podczas gdy w krótszym przedświątecznym tygodniu indeksy giełd zachodnich wyznaczały nowe tegoroczne rekordy, w Warszawie wskaźnik całego rynku WIG stracił na wartości. Spadek był wprawdzie kosmetyczny (0,5 proc.), ale wskazuje na znikome zainteresowanie naszym rynkiem ze strony kapitału zagranicznego.
Przedświąteczne nastroje pokazują też niskie obroty. Brak aktywności ze strony kapitału zagranicznego sprawił, że nie powtórzyła się sytuacja sprzed Wielkanocy, kiedy to obserwowaliśmy szturm kupujących na akcje i złotego. Ich uwaga tym razem skupiła się na rynkach rozwiniętych.
Po świętach na GPW możemy oczekiwać większej aktywności krajowych funduszy oraz tych, którzy będą chcieli skorzystać z tarczy podatkowej. Te pierwsze mogą próbować podciągnąć wyceny w związku ze zbliżającym się końcem roku (window dressing). Z naszych szacunków wynika, że nie wszystkim zarządzającym udało się pokonać benchmarki. Drudzy natomiast z uwagi na system rozliczeń transakcji (D+3) do poniedziałku powinni dokonać ewentualnych transakcji sprzedaży akcji ze stratą.
Na niepłynnym rynku walutowym złoty odrobił część strat do euro. Analitycy podkreślają jednak, że transakcje mają przypadkowy charakter, a prawdziwy handel powróci dopiero po Nowym Roku. Podobnie jest na rynku obligacji, gdzie ceny kształtują pojedyncze zlecenia.