Dopiero w drugim półroczu okaże się, które z planowanych nowych bloków w polskich elektrowniach uzyskają darmowe prawa do emisji dwutlenku węgla. To jeden z podstawowych warunków opłacalności inwestycji i pozyskania kredytów.
Polskiej energetyce nowe moce są niezbędne, bo grozi nam deficyt energii. Nowe bloki mają zastąpić stare, które zostaną wyłączone zgodnie z zobowiązaniami, jakie Polska przyjęła, wstępując do Unii Europejskiej. Każda z czterech państwowych grup ma w planach rozpocząć od jednej do kilku tego rodzaju inwestycji w swoich elektrowniach, m.in. w Ostrołęce, Kozienicach, Opolu i Stalowej Woli.
Szanse na przydział bezpłatnych pozwoleń na emisję mają te z planowanych bloków, których budowa z jednej strony rozpoczęła się (fizycznie) z końcem 2008 r., a z drugiej – gdy uzyskają pozwolenia na eksploatację do połowy 2011 r. Problem jednak w tym, że nie wiadomo, które z projektów zostaną uznane przez Komisję Europejską jako rozpoczęte w wymaganym czasie. Jak dowiedzieliśmy się w w Ministerstwie Gospodarki, dopiero w trzecim kwartale Komisja będzie mieć gotowy przewodnik z zasadami zakwalifikowania inwestycji jako fizycznie rozpoczętych.
W prawie unijnym nie ma takiego określenia, ale jest w prawie polskim, dlatego resort zaproponował Brukseli, by właśnie te zapisy stanowiły kryterium oceny, które projekty można uznać za rozpoczęte. Z informacji „Rz” wynika, że przedstawiciele Komisji są skłonni uznać nasze argumenty, ale pewności nie ma, dopóki nie będzie jednoznacznej decyzji Brukseli. Ale dopiero w trzecim kwartale będą ostatecznie znane kryteria uznania inwestycji za rozpoczętą. Mimo to Ministerstwo Gospodarki nie obawia się opóźnień w realizacji inwestycji. Tymczasem eksperci są innego zdania. Tym bardziej że i sami energetycy z niepokojem czekają na decyzje Brukseli.
– Wpływ darmowych pozwoleń na efektywność inwestycji jest oczywista – mówi anonimowo wiceprezes jednej z dużych grup energetycznych. – Ubolewamy, że tak długo nie ma jednoznacznej opinii Komisji. Poza tym Bruksela może wymagać, by darmowe pozwolenia otrzymały tylko bloki, które do połowy przyszłego roku otrzymają decyzje eksploatacyjne.