Gdyby w całej Unii zastosować model szwedzki, czyli opłatę w wysokości 0,036 proc. od pewnej części zobowiązań banków, to wpływy wyniosłyby 11 mld euro. Wprowadzenie modelu amerykańskiego, czyli opłat na poziomie 0,15 proc. aktywów dużych instytucji finansowych, dałoby budżet wielkości 50 mld euro.

– Sektor finansowy musi pokryć część kosztów stabilizacji. To będzie jeden z fundamentów tworzonego systemu zarządzania kryzysami – oświadczył Michel Barnier, unijny komisarz rynku wewnętrznego i sektora finansowego. Komisja Europejska przygotowała analizę nowych typów podatków, które dadzą Unii ekstrazastrzyk finansowy nie tylko na radzenie sobie z obecnym kryzysem, ale też finansowanie globalnych wyzwań, takich jak walka ze zmianą klimatyczną czy pomoc rozwojowa. Komisja najwyżej oceniła dwa instrumenty: wspomnianą opłatę nałożoną na sektor finansowy oraz tzw. podatek węglowy, czyli obciążający produkty, przy wytwarzaniu których emituje się zbyt dużo CO[sub]2[/sub]. Zdaniem ekspertów KE oba instrumenty dają szansę pozyskania znaczących dochodów. A z drugiej strony kierują gospodarkę na pożądane tory: bardziej stabilnego sektora finansowego oraz czystych technologii.

Podatek dla banków w USA został wymyślony jako forma spłaty długu przez banki wsparte miliardami dolarów z budżetu federalnego. Dlatego opłata ma funkcjonować początkowo tylko przez dziesięć lat. Szwedzki model z kolei jest z założenia bardziej trwały. Ma pokryć części walki z kryzysem teraz, ale też służyć jako źródło finansowania ewentualnej akcji ratunkowej w przyszłości. W przypadku amerykańskim opłaty nie muszą być automatycznie przeniesione na klientów. Podatek węglowy również jest już stosowany w różnej formie przez niektóre państwa UE. Zdaniem KE jego upowszechnienie nie tylko dałoby większe dochody, ale też ułatwiłoby funkcjonowanie wspólnego rynku. Wstępne założenia mówią, że obie formy podatków powinny być zharmonizowane, ale gromadzone w budżetach krajowych.

– To dokument roboczy, techniczna ocena różnych opcji – mówił o propozycji rzecznik prasowy KE Olivier Bailly. Ale ten roboczy dokument będzie przedmiotem dyskusji na nieformalnym spotkaniu ministrów finansów UE. Jeśli dojdą do wspólnych wniosków, to UE przedstawi swoje propozycje na spotkaniu G20.

[i] Anna Słojewska z Brukseli[/i]