Z kulą ziemską na taczkach

Dla ekologa, artysty, leniucha. Przedstawiamy najważniejsze trendy w polskimi światowym e-ogrodnictwie.

Publikacja: 07.05.2010 02:01

Warzywnik pierwszy na liście najpopularniejszych ogrodów

Warzywnik pierwszy na liście najpopularniejszych ogrodów

Foto: FPM

Nie tworzy się ogrodów, odpoczywając w cieniu – twierdził Kipling. Choć zdanie to zachowuje wszystkie pozory prawdy, wręcz się ociera o belferski banał, jest... błędne. Są ogrody, w których ogrodnicy leżą martwym bykiem. I wcale nie chodzi o trawniki wystrzyżone równo przy pomocy kosiarki sterowanej esemesem z Nowego Jorku. Chodzi o zapuszczone, dzikie przestrzenie, w których lenistwo jest cnotą i przez które trzeba się przedzierać z maczetą. O tym, że istnieją, wie każdy, kto choć raz przespacerował się po działkach pracowniczych w Warszawie czy Poznaniu. Teraz okazuje się jednak, że należą one do ścisłej czołówki najbardziej gorących i topowych.

Z opublikowanego niedawno raportu „Global Garden Report 2010” wynika, że leserstwo (oryginalna nazwa tego trendu w raporcie brzmi: „re-creating wilderness”, czyli w wolnym tłumaczeniu „powrót do stanu dzikości”) to dziś jeden z ważniejszych, choć nie najważniejszy światowy trend w ogrodnictwie.

Raport przygotowano na zlecenie Husqvarny, producenta wspomnianych zdalnie sterowanych kosiarek, które wymieniają ze swoimi właścicielami esemesy, gdy tęsknią. Jego autorzy przeanalizowali blisko półtora miliona komentarzy na blogach ogrodniczych całego świata, m.in. Polski, i na tej podstawie wyodrębnili dziesięć głównych tendencji. Całość wypada dość ogólnikowo, mowa jest raczej o marzeniach niż o roślinach. Trzeba poza tym pamiętać, że wzięto pod uwagę wypowiedzi blogerów, czyli e-ogrodników, a nie po prostu osób posiadających ogrody. Ile czasu e-ogrodnik spędza w ogrodzie, a ile przy monitorze, nie podano.

[srodtytul]Mój ogród – Ziemia[/srodtytul]

Za najważniejszy z trendów w raporcie uznaje się... warzywnik. Trudno się dziwić, skoro trendsetterem w tym wypadku była żona prezydenta USA. Ubiegłego lata zdjęcia Michele Obamy, która z łopatą i w usmarowanych ziemią rękawiczkach sadziła sałatę na tyłach Białego Domu, obiegły świat. Teraz zbieramy plony – blogerzy podkreślają, że własny warzywnik nie tylko pozwala poczuć prawdziwy smak warzyw, ale jest też dowodem dbałości o środowisko naturalne. Gdy produkty roślinne nie muszą dużo podróżować, by trafić na stół, zmniejsza się emisja CO2. Porządny ogrodnik troszczy się dziś o planetę, a nie tylko o to, by mu mszyce nie wlazły w ogórki. Nie używa pestycydów, za to dobrze wie, co ma w kompostowniku. Wiezie na swych taczkach całą kulę ziemską.

– W Polsce świadomość, jak można ekologicznie prowadzić ogród, jest wciąż bardzo mała – mówi Marta Kędzierska, projektant w podwarszawskiej firmie Grąbczewscy – większa wśród tych, którzy mają warzywnik lub sad i którzy jedzą, co wyhodują. Oni poświęcą czas na przygotowanie wyciągu z czosnku, który pomaga zwalczyć mszyce, albo na założenie kompostownika. Ale warzywnik to zazwyczaj tylko część ogrodu. Osoby, którym służy on do rekreacji, wybierają sztuczne nawozy - tak jest prościej i szybciej.

[srodtytul]Sielskie, kwiatowe[/srodtytul]

Raport dostarcza interesujących spostrzeżeń obyczajowych – w części poświęconej poszczególnym krajom, a zwłaszcza Polsce. Na ile prawdziwych? Czytamy, że polscy e-ogrodnicy są zaprzeczeniem „leniuchów” z USA, Norwegii i Szwecji. Najpopularniejszy jest wśród nich trend designerski, artystyczny, bardzo pracochłonny, podaje raport, nie konkretyzując niestety, o co dokładnie chodzi, i cytuje jednego z blogerów: „Chcemy, by nasz ogród wyglądał jak dzieło sztuki”.

– Mam zupełnie inne spostrzeżenia. W Polsce królują ogrody romantyczne, sielskie, kwiatowe. A to, co proponuje współczesna sztuka ogrodowa, uznajemy za zbyt ekstrawaganckie. Nie chcemy się wyróżniać – mówi Kędzierska.

– Projektuję dla lekarzy, prawników, informatyków. To są ludzie, którzy mają pieniądze, ale nie mają czasu. Chcą, żeby ogród był jak najprostszy w utrzymaniu. Ewentualnie mogą raz w tygodniu skosić trawę, to wszystko – dodaje Marta Hirsz, architekt krajobrazu ze Śląska.

[srodtytul]Czułe oko sąsiada[/srodtytul]

Wszystko można powiedzieć o polskich ogrodach, tylko nie to, że są sprawą prywatną” – czytamy dalej w raporcie. „Dzieło sztuki” domaga się widzów. Dlatego tematy często poruszane przez polskich blogerów to, jak urządzić przyjęcie i jakie meble ogrodowe kupić z tej okazji. Czy znaczy to, że ogrodnika w naszym kraju do pracy motywuje czułe oko sąsiada i gościa?

– Z mojej praktyki wynika coś innego. Klienci wręcz osłaniają się żywopłotami przed wzrokiem sąsiada, żeby nie widział, co posadzili. Ogród ma być tylko dla nich i ich rodziny. Jeśli robią altanki, to dla czterech osób, kameralne – oponuje Hirsz. – Chęć zaimponowania sąsiadom łatwiej dostrzec na wsi, gdzie mieszkam. W ogrodach stoją tam figurki żabek, bocianów, wiatraczki z OBI, ale trudno mi to nazwać ogrodem – dodaje. I tylko, gdy pytam o warzywnik, potwierdza. Grządki chcą mieć wszyscy, nawet informatycy.

[ramka][b]RANKING e-ogrodów[/b]

Dziesięć najważniejszych trendów według „Global Garden Report 2010”

1. Warzywnik – własna marchewka i groszek na wyciągnięcie ręki i bez nawozów sztucznych (trzecie miejsce w Polsce, pierwsze w Rosji)

2. Ogród organiczny – jest elementem ekologicznego stylu życia (pierwsze miejsce w Niemczech)

3. Ogród dla duszy – szuka się w nim wytchnienia po zabieganym dniu (pierwsze miejsce we Francji)

4. Ogród designerski – ma odzwierciedlać osobowość ogrodnika, są w nim fontanny, oczka wodne, rzeźby i żywopłoty (pierwsze miejsce w Polsce i w Wielkiej Brytanii)

5. Dziki ogród – nieposkromiona roślinność, dla tych, którym nie starcza czasu na grzebanie się w ziemi (pierwsze miejsce w USA, Szwecji i Norwegii)

6. Ogród dla towarzyskich – miejsce przyjęć i spotkań z rodziną czy przyjaciółmi (drugie miejsce w Polsce, pierwsze w Danii)

7. Ogród miejski – połączenie przyrody i metropolii, doniczki na balkonie, ogród na dachu lub ścianie budynku

8. Bujny ogród – zaprojektowany raj z mnóstwem kwiatów i krzewów, bardzo pracochłonny

9. Ogród w pudełku – gdy brakuje miejsca i czasu, musi wystarczyć parapet i kilka doniczek

10. Szklarnia – ogród, który pozwala sięgnąć po egzotykę i jest symbolem statusu [/ramka]

Nie tworzy się ogrodów, odpoczywając w cieniu – twierdził Kipling. Choć zdanie to zachowuje wszystkie pozory prawdy, wręcz się ociera o belferski banał, jest... błędne. Są ogrody, w których ogrodnicy leżą martwym bykiem. I wcale nie chodzi o trawniki wystrzyżone równo przy pomocy kosiarki sterowanej esemesem z Nowego Jorku. Chodzi o zapuszczone, dzikie przestrzenie, w których lenistwo jest cnotą i przez które trzeba się przedzierać z maczetą. O tym, że istnieją, wie każdy, kto choć raz przespacerował się po działkach pracowniczych w Warszawie czy Poznaniu. Teraz okazuje się jednak, że należą one do ścisłej czołówki najbardziej gorących i topowych.

Pozostało 89% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy