Kontrowersje wokół Transoceanu

Zatkanie wycieku ropy w Zatoce Meksykańskiej nie oznacza końca problemów partnerów koncernu BP

Aktualizacja: 13.07.2010 15:17 Publikacja: 13.07.2010 14:54

Kontrowersje wokół Transoceanu

Foto: Bloomberg

Red

W wyniku katastrofy na platformie wiertniczej Deepwater Horizon media i urzędy podatkowe zainteresowały się zarejestrowaną w Szwajcarii amerykańską spółką Transocean, zajmującą się wierceniami podwodnymi oraz budową i wynajmem platform.

Po katastrofie na platformie eksploatowanej przez BP działalność Transoceanu znalazła się pod ścisłą kontrolą. Amerykańska Senacka Komisja Finansów bada, czy spółka przenosząc swą siedzibę z Kajmanów do Szwajcarii nie złamała amerykańskich przepisów podatkowych.

Firma podała w oświadczeniu, że działa zgodnie z prawem i liczy na oczyszczenie z ewentualnych zarzutów. Transocean stoi na stanowisku, że odpowiedzialność za wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej leży w całości po stronie koncernu BP, operatora platformy. Obie firmy są jednak ściśle powiązane biznesowo i ewentualne bankructwo BP, największego klienta Transoceanu (12 proc. dochodów firmy w 2009 roku) uderzy również w tę spółkę.

[srodtytul]Mnożące się zarzuty[/srodtytul]

W Norwegii Transocean jest przedmiotem postępowania karnego w zakresie możliwych nadużyć podatkowych. Spółka zgłosiła norweskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, że urzędnicy skarbowi ocenili potencjalne nadużycia na 840 milionów dolarów.

Przy okazji przyznała, że końcowe orzeczenie może mieć „istotny wpływ” na działalność firmy, której akcje od czasu incydentu w Zatoce Meksykańskiej straciły 40 procent wartości (obecna kapitalizacja 17 miliardów dol.).

Pod koniec maja w Stanach Zjednoczonych federalny sąd upadłościowy ustalił, że GlobalSantaFe, kupiona przez Transocean została postawiona w fałszywy stan upadłości, aby uniknąć ewentualnych odpowiedzialności związanych z zanieczyszczeniami w Luizjanie. Śledztwo podatkowe przeciwko Transoceanowi trwa również w Brazylii.

Spółka ma także inne problemy. W 2007 roku u wybrzeża Szkocji po przewróceniu się statku obsługującego platformę zginęło osiem osób. Dochodzenie wykazało, że firma jest współwinna tragedii. Spółka Transocean ujawniła ponadto, że do zeszłego roku była w posiadaniu udziałów w spółce działającej na terenie Syrii. Amerykański Departament Stanu twierdzi, że oba kraje wspierają międzynarodowy terroryzm. Na firmę padły też podejrzenia o łamanie sankcji gospodarczych nałożonych na Birmę.

[srodtytul] Z Norwegii przez Kajmany do Szwajcarii[/srodtytul]

W 1996 roku Sonat OffshoreDrilling z Teksasu zakupiła największą norweską firmę wiertniczą Transocean ASA, aby trzy lata później już pod nazwą Transocean przenieść swoją siedzibę z Houston na Kajmany. Przez kolejne lata firma rozwijała swą działalność przejmując R&B, Falcon oraz GlobalSantaFe. W 2008 roku firma przeniosła swą siedzibę ponownie, tym razem do Szwajcarii.

Transocean zatrudnia 18 tysięcy pracowników, a jej dochód operacyjny w 2009 roku wyniósł przeszło 11,5 miliarda dolarów (prognoza na 2010 r. to 8 mld dol.).

W wyniku katastrofy na platformie wiertniczej Deepwater Horizon media i urzędy podatkowe zainteresowały się zarejestrowaną w Szwajcarii amerykańską spółką Transocean, zajmującą się wierceniami podwodnymi oraz budową i wynajmem platform.

Po katastrofie na platformie eksploatowanej przez BP działalność Transoceanu znalazła się pod ścisłą kontrolą. Amerykańska Senacka Komisja Finansów bada, czy spółka przenosząc swą siedzibę z Kajmanów do Szwajcarii nie złamała amerykańskich przepisów podatkowych.

Pozostało 83% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy