[b]Rz: Podział gospodarczy na Polskę A i B niewątpliwie istnieje. Czy widać to również w wyborach inwestorów?[/b]
Adam Żołnowski: Inwestorzy przychodząc do Polski nie mają w ogóle świadomości, że jest Polska A i B. Ale gdy zaczynają oceniać lokalizacje, to okazuje się, że poziom infrastruktury na wschód od Wisły jest słabszy. Druga sprawa to kultura pracy i doświadczenie związane z przemysłem. Inwestorzy widzą, że historycznie to Polska południowa i zachodnia są miejscem, gdzie przemysł funkcjonował, a nie tereny na wschodzie.
[b]Czy w innych krajach w naszym regionie są podobne dysproporcje?[/b]
Im bardziej posuwamy się na wschód od Niemiec i Francji, tym gorsza infrastruktura i niższe koszty. Takim przeskokiem w Polsce jest Wisła. Ale także Słowacja także jest bardzo podzielona na część zachodnią i wschodnią. I koszty wynagrodzeń we wschodniej części kraju odbiegają nawet o 40 proc. od tych w zachodniej, choć to mały kraj.
[b]Czy da się wyrównać lub przynajmniej zmniejszyć istniejące różnice? [/b]