Potrzebna reforma strefy euro

Należy ustalić, jak ograniczyć prawo państw strefy euro do podważania wiarygodności całej strefy euro

Publikacja: 31.12.2010 04:09

Potrzebna reforma strefy euro

Foto: ROL

Są w ekonomii racje o charakterze długookresowym. Nieulegające wątpliwości, przez wszystkich uznawane. Ale są również argumenty krótko-okresowe, niezwykle ważne i słuszne dziś.

Oto przykłady.

Polska wprowadziła ponad dekadę temu reformę, która ma na celu dostosowanie systemu emerytalnego do wyzwań tworzonych przez zmiany demograficzne. Kluczowym elementem tej reformy (wbrew temu, co wydaje się sądzić większość Polaków) nie było wprowadzenie OFE. Kluczowe znaczenie miało przejście z systemu zdefiniowanego świadczenia na system zdefiniowanej składki. W systemie zdefiniowanego świadczenia ludziom obiecuje się: odprowadzajcie składki, a dostaniecie emeryturę w określonej wysokości, np. 60 proc. ostatniej pensji. Niezależnie od tego, ile składek odprowadzaliście, jaki jest stan gospodarki, czy pieniądze są, czy ich nie ma.

W systemie zdefiniowanej składki jest inaczej. Ludziom mówi się: odprowadzajcie składki, a w zależności od tego, ile ich uzbieracie, taką dostaniecie emeryturę. Będą to „prawdziwe pieniądze”, czyli tyle rzeczywiście da się wypłacić. A jeśli okaże się, że to tylko

30 proc. ostatniej pensji? No cóż, to będzie tylko znaczyło, że jeśli chcecie mieć więcej, musicie dłużej pracować i więcej oszczędzać.

Z długookresowego punktu widzenia to oczywiście jedyne możliwe rozwiązanie. Ale kłopoty związane ze sfinansowaniem reformy spowodowały, że ministrowie finansów krajów środkowoeuropejskich zaczęli łakomym okiem patrzeć na wydrukowane na poczet przyszłych emerytur obligacje. Można oczywiście szukać rozwiązania tego problemu bez naruszania podstaw reformy emerytalnej. Ale Węgrzy zrobili inaczej, cofając całą reformę. Bo presja krótkookresowa okazała się silniejsza.

Przykład z naszego podwórka: zakaz łączenia pracy z emeryturą. Na długą metę to nieporozumienie: przecież chcemy zachęcać ludzi do jak najdłuższej pracy, wprowadzamy specjalne programy, przekonujemy pracodawców do atutów starszych pracowników. Jeśli chcemy szybszego rozwoju kraju, powinniśmy dążyć do tego, by pracowało jak najwięcej ludzi, zwłaszcza że jesteśmy nadal w europejskim ogonie pod względem wskaźników zatrudnienia. Poza tym jest to również sposób, by starsi ludzie nie żyli w ubóstwie. Jeśli więc ktoś, kto ma uprawnienia emerytalne, chce nadal pracować, nie powinno mu się tego zakazywać.

Ale rozumowanie krótkookresowe jest inne. Pracujący emeryci zajmują dziś miejsca pracy – ich zwolnienie spowodowałoby, że natychmiast znalazłaby się praca dla wielu młodych bezrobotnych. Jeśli z kolei zdecydują się nadal pracować i chwilowo zrezygnują z emerytur, odciążą ZUS i poprawią sytuacje budżetu. A to dziś mocne argumenty.

Jeśli dochodzi do konfliktu mocnych racji długo- i krótkookresowych, należy bronić tych pierwszych. Ale to nie jest łatwe, bo przecież długi okres składa się po prostu z wielu okresów krótkich.

Autor jest profesorem, głównym ekonomistą

PricewaterhouseCoopers

Są w ekonomii racje o charakterze długookresowym. Nieulegające wątpliwości, przez wszystkich uznawane. Ale są również argumenty krótko-okresowe, niezwykle ważne i słuszne dziś.

Oto przykłady.

Pozostało 93% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy