Propozycje rządu oraz opinie wspierających je ekonomistów i polityków stanowią swoisty melanż poglądów silnie etatystycznych oraz silnie liberalnych, które łącznie mają uzasadnić wzmocnienie pierwszego i trzeciego filara kosztem rozmontowania lub radykalnego osłabienia filara drugiego. Siłą rzeczy ten melanż musi też oznaczać, że w wypowiedziach przeciwników OFE będą pojawiać się argumenty i propozycje, jakich na podstawie wcześniej głoszonych przez nich poglądów raczej byśmy się nie spodziewali.
Osoby znane z wyraźnie skrystalizowanych etatystycznych poglądów na gospodarkę opowiadają się jednocześnie za znaczącym rozszerzeniem roli jednostki w decydowaniu o tak bardzo istotnych sprawach, jak zabezpieczenie emerytalne. Nasuwa się pytanie, jakie są przyczyny tych nowych podziałów oraz nowych koalicji ponad podziałami, które w sprawie OFE możemy zauważyć zarówno wśród ekonomistów, jak i polityków.
Mogłoby się wydawać, że mimo silnego wpływu kryzysu poglądy ekonomiczne możemy nadal w prosty sposób umiejscawiać na continuum wyznaczanym przez dychotomię „państwo – rynek". Można by się spodziewać, że w wyniku kryzysu wzmocniły się nastroje antyrynkowe i nastąpiło po prostu przesunięcie w kierunku rozwiązań etatystycznych.
Jak pokazuje jednak przykład sporu wokół OFE, taki prosty schemat myślowy nie wystarcza i potrzebne jest budowanie nowej, bardziej precyzyjnej mapy poglądów ekonomicznych społeczeństwa. Sondaże opinii publicznej pokazują jednoznacznie, że obywatele krytycznie oceniają propozycje rządu w sprawie OFE, a więc nowy melanż poglądów części polityków i ekonomistów jest dla nich mało przekonujący. Oznacza to, że rzeczywista mapa poglądów ekonomicznych społeczeństwa bardzo wyraźnie różni się od tej, jaką za prawdziwą uznawał rząd przy decyzji o radykalnych zmianach w systemie emerytalnym.