Jak robić więcej za mniej

Strategia jest prosta - przejmujemy, razem z ludźmi, od operatora dział zarządzania siecią, pół roku przyglądamy się jak działa, po czym zmniejszamy zatrudnienie i szukamy oszczędności. W końcu chodzi o to, by robić to samo, ale taniej - mówi rpkom.pl Staffan Henriksson, dyrektor generalny Ericsson Polska.

Publikacja: 06.05.2011 08:00

Jak robić więcej za mniej

Foto: ROL

rpkom.pl: - Jak minął pierwszy kwartał na polskim rynku telekomunikacyjnym z pańskiego punktu widzenia?

Staffan Henriksson, dyrektor generalny Ericsson Polska:

-  Rynek na razie wstrzymał oddech. Wiele rzeczy wkrótce się wydarzy: sprzedaż Polkomtela, współpraca PTC i Orange w zakresie wspólnej budowy sieci. Pojawiały się spekulacje na temat konsolidacji wokół Exatela. Deutsche Telekom porozumiało się z Vivendi. Wyłania się nowy kształt rynku telekomunikacyjnego w Polsce. Jednocześnie doświadczenie kryzysu ekonomicznego wciąż jest świeże i trudno dziwić się, że wśród graczy dużo jest wahania i odkładania decyzji.

- Twierdzicie,  że operatorzy decydujący się na usługi outsourcingu mogą osiągnąć nawet 20-proc. oszczędności. Jak? Co robicie lepiej niż oni?

- Chodzi o ekonomię skali. Zbiorcze zarządzanie kilkoma sieciami jest tańsze niż samodzielne utrzymywanie infrastruktury przez operatorów. Oczywiście poziom oszczędności różni się w zależności od tego czy mówimy o sieci mobilnej, czy naziemnej, zakopanej w glebie. W tej chwili na świecie zarządzamy częściowo lub w całości sieciami, z których korzysta ok. 700 mln abonentów. W Polsce chcielibyśmy stworzyć jedno lub dwa centra zarządzania. Obsługiwałyby one w pierwszej kolejności klientów z Europy Zachodniej, ale też z całego świata. Zarządzanie siecią zachodniego operatora z Polski jest tańsze niż jego macierzystym rynku.

- O ile?

- Dwa, może trzy razy. W Polsce istnieje świetny miks kompetentnych, wyedukowanych inżynierów, relatywnie niskich kosztów i dobrej lokalizacji. Jest potencjał, by z Polski świadczyć usługi dla wielu innych rynków. Choć oczywiście jeszcze taniej byłoby przenieść taką działalność do Indii. Niemniej planujemy ulokowanie w Polsce dwóch centrów usługowych, w których będą się także toczyć prace badawczo-rozwojowe.

- Jak rozgrywacie kadrowo kontrakty outsourcingowe? Co dzieje się po podpisaniu kontraktu z operatorem?

- Zazwyczaj po prostu przejmujemy część firmy wraz z pracownikami. To duże wyzwanie. Różne są systemy IT, trzeba zadbać o odpowiedni poziom płac. Po tym następuje etap transformacji, trwający zwykle około sześciu miesięcy. Następnie szukamy efektywności, zmieniamy struktury zatrudnienia, przesuwamy pracowników do innych projektów. W końcu bowiem chodzi wykonywanie tych samych zadań taniej.

- Dlaczego niektórzy operatorzy oddają wam w zarządzanie tylko fragment sieci, a inni całą infrastrukturę? Na czym polega różnica?

- To zależy od strategii. Niektórzy chcą wypróbować usługi, zanim zdecydują się na odważniejsze kroki. W końcu mówimy o zasadniczej zmianie sposobu pracy. Inni operatorzy decydują się na outsourcing tych technologii, które mają najlepiej opanowane, na których obsługę i tak nie potrzebują dużych zasobów. Dzięki outsourcingowi mogą skupić się na badaniach nad nowymi rozwiązaniami. Outsourcing w telekomunikacji w Polsce jest wciąż nowym zjawiskiem. Na początku operatorzy zwracali uwagę wyłącznie na oszczędności. Nadal są one ważnym aspektem, ale klienci coraz większą uwagę zwracają na inny zasób, którego mają coraz mniej, czyli czas. Jeśli zdecydują się na oddanie części usług w zewnętrzne zarządzanie, zyskują możliwość skupienia się na innych sprawach niż rozwój sieci.

- Zatem jakie podejście reprezentują polscy operatorzy?

- Cóż, na przykład Netia zdecydowała się na bardzo szeroki outsourcing i czerpie z tego wyraźne korzyści. Co o tego typu usługach sądzą inni – to wciąż nie jest pewne. Sądzę, że najwięcej zyskają ci, którzy zdecydują się na najśmielsze kroki.

- Jesteście firmą outsourcingową, czy dostawcą sprzętu?

- Sprzęt sieciowy jest dla całej firmy wciąż większym źródłem przychodów niż outsourcing. Jednak w regionie Europy około połowa naszych przychodów pochodzi z usług, których większą część stanowi właśnie outsourcing. Transformacja od firmy technologicznej do usługowej trwa, choć nie dotarła jeszcze do Polski. Ten trend widać już jednak wyraźnie w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Belgii. Powodem opóźnienia jest historia Polskiego rynku, na którym boom na telefonię mobilną rozpoczął się kilka lat później niż na rozwiniętych rynkach Europy Zachodniej. Operatorzy w Polsce do niedawna byli zajęci zdobywaniem rynku i klientów. Dopiero teraz zaczynają interesować się poszerzeniem zakresu usług i zwiększeniem efektywności.

- Czy to prawda, że rozmawiacie o dużym kontrakcie outsourcingowym z Telekomunikacją Polską? Prezes Grupy TP sugerował, że zawarcie dużego kontraktu w tej dziedzinie zostanie ogłoszone jeszcze przed wakacjami.

- To z pewnością duży gracz i kontrakt z nim miałby dla nas wielkie znaczenie. Tyle mogę powiedzieć.

- Dziękujemy za rozmowę.

rozmawiał Tomasz Boguszewicz

rpkom.pl: - Jak minął pierwszy kwartał na polskim rynku telekomunikacyjnym z pańskiego punktu widzenia?

Staffan Henriksson, dyrektor generalny Ericsson Polska:

Pozostało 97% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy