Unikalna przyroda i dzikie krajobrazy — właśnie tym Bieszczady zarówno przyciągają jak i odpychają turystów. Z jednej strony, miłośnicy tych gór, szukający ucieczki od cywilizacji, przyjeżdżają tu czasem kilka razy w roku. Z drugiej strony, brak infrastruktury poważnie ogranicza masową turystykę. Więc o inwestycjach hotelowych czy apartamentowych z prawdziwego zdarzenia na razie nikt nie myśli.
— Bieszczady są jednak terenem, gdzie może zadziałać tzw. efekt kuli śnieżnej w zakresie komercyjnych obiektów turystycznych — wystarczy że zostanie tu zrealizowany jeden lub dwa duże projekty, typu sieciowy hotel Sheraton, by ruszyła lawina mniejszych przedsięwzięć, w tym aparthoteli — twierdzi Paweł Grząbka, szef firmy doradczej CEE Property Group.
Tania oferta
Obecnie w tym rejonie, jak w żadnym innym w Polsce, można znaleźć dużo pięknie położonych i tanich działek. Jednak większość z nich ma albo nieuregulowany stan prawny, albo znajduje się na terenie nie objętym aktualnymi planami zagospodarowania przestrzennego. Grunty są oferowane zwykle albo bezpośrednio przez właścicieli, albo z tzw. drugiej ręki, czyli przez inwestorów prywatnych. — Działki sprzedawane bezpośrednio kosztują średnio ok. 30 zł za mkw. Trzeba jednak zawsze sprawdzić ich status prawny, bo może się okazać, że grunt ma np. kilku właścicieli — zaznacza Zbigniew Prawelski, szef Rzeszowskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomości.
Mimo niskiej ceny, zniechęca fakt, że co najwyżej można liczyć na prąd na takiej działce. O innych mediach typu kanalizacja, czy wodociąg nie ma mowy, co więcej — często nawet nie ma drogi.
— Pamiętajmy też, że 20 proc. obszaru powiatu bieszczadzkiego zajmuje Bieszczadzki Park Narodowy. Blisko połowę terytorium powiatu stanowią Parki Krajobrazowe, a reszta jest chroniona w ramach obszaru chronionego krajobrazu, użytków ekologicznych czy zespołów przyrodniczo-krajobrazowych. — Wymogi co warunków zabudowy są bardzo wysokie i liczne. Ma to kluczowe znaczenie przy budowie dużych obiektów typu aparthotel czy apartamentowiec — zaznacza Paweł Grząbka.